Dobre samopoczucie szefa BOR

Bogumił Łoziński

Mimo druzgocącej opinii biegłych szef BOR nie zamierza poddawać się do dymisji, choć powinien to zrobić zaraz po katastrofie.

Dobre samopoczucie szefa BOR

Szef Biura Ochrony Rządu gen. Marian Janicki nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie katastrofy smoleńskiej. Gdy ginie prezydent państwa, którego funkcjonariusze BOR mają obowiązek chronić, elementarna przyzwoitość nakazuje, aby osoba odpowiedzialna za tę ochronę poddała się do dymisji. Takie standardy są stosowane w służbach specjalnych na całym świecie. Nawet jeśli założymy, że nie miał możliwości uratowania prezydenta przed śmiercią, do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy powinien zaprzestać pełnienia swojej funkcji.

Szef BOR tych standardów nie uznaje. Co więcej, nie ma zamiaru ustępować nawet w obliczu bardzo poważnych zarzutów, jakie wobec BOR sformułowali biegli, powołani przez prokuraturę w związku z katastrofą smoleńską. Według biegłych BOR dopuścił się 20 poważnych uchybień, które „miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób, tj. premiera Tuska oraz prezydenta Kaczyńskiego". Ich katalog jest doprawdy porażający, m.in. brak rekonesansu zaplanowanego miejsca czasowego pobytu ochranianych osób, jakim było lotnisko „Siewiernyj" w Smoleńsku, zbyt pobieżne przeprowadzenie rekonesansu w pozostałych miejscach planowanego pobytu; wyznaczenie do działań funkcjonariuszy nieposiadających doświadczenia w działaniach poza granicami Polski; czy brak obecności funkcjonariusza BOR na lotnisku w Smoleńsku przed i podczas lądowań samolotów 7 i 10 kwietnia i niezorganizowanie ochrony miejsc bazowania samolotów na lotnisku.

Szef BOR odpiera te zarzuty i twierdzi, że są krzywdzące dla jego funkcjonariuszy. Tyle, że większość z nich obciąża nie funkcjonariuszy BOR, ale jego samego, bowiem dotyczą organizacji pracy BOR, za którą odpowiedzialność ponosi jej szef. Pozostaje mieć nadzieję, że prokuratura zbada dokładnie sprawę i doprowadzi do ukarania winnych, jeśli doszło do złamania prawa i zaniedbań.