Benedykt XVI o fałszywej drodze do jedności

PAP/Radio Watykańskie/ JK

|

PAP

publikacja 27.01.2012 15:48

Benedykt XVI powiedział w piątek, że największym wyzwaniem dla Kościoła jest głęboki kryzys wiary w wielu częściach świata. W przemówieniu wygłoszonym do uczestników sesji Kongregacji Nauki Wiary przestrzegł przed "fałszywą" drogą do jedności chrześcijan.

Benedykt XVI o fałszywej drodze do jedności Benedykt XVI HENRYK PRZONDZIONO/GOSC NIEDZIELNY

"Na szerokich obszarach Ziemi wiara narażona jest na wygaśnięcie jak płomień, który nie jest więcej podsycany. Stoimy w obliczu głębokiego kryzysu wiary, utraty sensu religijnego, które stanowią największe wyzwanie dla dzisiejszego Kościoła" - mówił papież. Stwierdził, że odnowa wiary powinna być priorytetem wśród zadań całego Kościoła. Wyraził nadzieję na to, że rozpoczynający się w październiku Rok Wiary przyczyni się do tego, że Bóg "będzie na nowo obecny na świecie i otworzy ludziom dostęp do wiary".

Benedykt XVI zwrócił uwagę na to, że z zadaniem tym ściśle związane są działania na rzecz jedności chrześcijan. "Dzisiaj możemy skonstatować, że dialog ekumeniczny przyniósł niemało dobrych owoców, ale musimy także uznać istnienie ryzyka fałszywego irenizmu" - podkreślił, odnosząc się do kierunku w teologii, dążącego do zniwelowania różnic między chrześcijanami i przywrócenia jedności drogą wzajemnych ustępstw. Papież przestrzegł też przed indyferentyzmem, całkowicie obcym - dodał - Soborowi Watykańskiemu II.

"Ten indyferentyzm jest spowodowany przez coraz bardziej rozpowszechnioną opinię, że prawda nie jest dostępna człowiekowi i że należy zatem ograniczyć się do szukania reguł praktycznych, zdolnych poprawić świat. W ten sposób wiara zostałaby zastąpiona przez moralizm, pozbawiony głębokiego fundamentu" - zauważył Benedykt XVI. Jego zdaniem centrum prawdziwego ekumenizmu jest wiara. Bez niej - ocenił - "cały ruch ekumeniczny zostałby sprowadzony do formy +kontraktu społecznego+, do którego przystępuje się we wspólnym interesie".

Benedykt XVI podkreślił konieczność rozróżniania między Tradycją Kościoła pisaną wielką literą a różnymi „tradycjami” przez małe „t”. Jako ważny krok w tym rozróżnieniu wskazał rozporządzenia dotyczące grup wiernych pochodzących z anglikanizmu, które pragną wejść w pełną komunię z Kościołem, zachowując własne tradycje duchowe, liturgiczne i duszpasterskie zgodne z wiarą katolicką. Bogactwem duchowym w różnych wyznaniach chrześcijańskich, wyrażającym jedną wiarę, można się bowiem dzielić. Mówiąc dalej o metodach stosowanych w różnych dialogach ekumenicznych, Ojciec Święty zaznaczył, że ważny jest dla nich priorytet wiary.

„Poznanie prawdy jest prawem rozmówcy w każdym prawdziwym dialogu – kontynuowała Ojciec Święty. – Jest to wymóg miłości wobec brata. W tym sensie trzeba podejmować z odwagą również kwestie kontrowersyjne, zawsze w duchu braterstwa i wzajemnego szacunku. Poza tym ważne jest dawać właściwą interpretację owemu «porządkowi czy hierarchii prawd nauki katolickiej» z soborowego dekretu o ekumenizmie Unitatis redintegratio (n. 11). Nie oznacza to bynajmniej pomniejszania depozytu wiary, ale wyłonienie jego wewnętrznej struktury. Duże znaczenie mają też dokumenty studyjne powstałe w ramach różnych dialogów ekumenicznych. Tekstów tych nie można pomijać, gdyż stanowią ważny, choć tymczasowy owoc wspólnej refleksji dojrzewającej latami. Ty niemniej trzeba uznawać ich właściwe znaczenie jako wkładu przedłożonego kompetentnej władzy Kościoła. Jedynie ona powołana jest do ich ostatecznej oceny. Przypisywać takim tekstom moc wiążącą czy niemal konkludującą trudne kwestie dialogów bez należytej oceny ze strony władzy kościelnej ostatecznie nie byłoby pomocą w drodze do pełnej jedności w wierze”.

Papież wskazał: "Także w dialogu ekumenicznym nie możemy ignorować wielkich kwestii moralnych, dotyczących życia ludzkiego, rodziny, seksualności, bioetyki, wolności, sprawiedliwości i pokoju". "Broniąc fundamentalnych wartości wielkiej tradycji Kościoła bronimy człowieka, bronimy Stworzenia" - powiedział Benedykt XVI.