Polska wobec kryzysu

Bogumił Łoziński

|

GN 04/2012

publikacja 26.01.2012 00:15

Kryzys tak naprawdę jeszcze Polski nie dotknął. Nie wiadomo też, jakich spustoszeń dokona w naszych budżetach.

Polska wobec kryzysu Od lewej: Andrzej Sadowski, Bogumił Łoziński, Jarosław Deryło, Tomasz Gruszecki jakub szymczuk

Opinie takie formułowali ekonomiści uczestniczący w debacie, którą zorganizowały 16 stycznia w Warszawie Centrum im. Adama Smitha oraz „Gość Niedzielny”. Temat dotyczył sposobu, w jaki Polska powinna reagować na kryzys.

Rząd łata dziury

Uczestnicy dyskusji próbowali odpowiedzieć na pytanie, czy działania zapowiedziane przez rząd, m.in. wydłużenie wieku aktywności zawodowej, likwidacja części przywilejów emerytalnych czy podwyższenie składki emerytalnej, są wystarczające, aby przeciwstawić się kryzysowi. Byli zgodni, że nie, choć zwracali uwagę, że nie jest to do końca wina rządu.

– Po dwóch miesiącach od ogłoszenia tych propozycji już widać, że niewiele z nich zostanie zrealizowanych, gdyż istnieje opór grup zawodowych, których dotykają – podkreślił prof. Tomasz Gruszecki, profesor Instytutu Ekonomii i Zarządzania KUL oraz Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego w Warszawie. Jego zdaniem, rząd powinien przyglądać się temu, co dzieje się w Europie, i reagować w zależności od rozwoju sytuacji.

Profesor Tomasz Mickiewicz z Aston Business School w Birmingham w Anglii zwrócił uwagę, że aby przeprowadzić bardziej zdecydowane działania antykryzysowe, potrzebny jest konsensus społeczny, a takiego w Polsce nie ma. – Problem polega na braku zgody społeczeństwa na reformy fiskalne – podkreślił. Jego zdaniem, propozycje podniesienia wieku emerytalnego są dobre, bo przyczyniają się do wzrostu wiarygodności Polski na rynkach międzynarodowych. Jednak przyjęty przez rząd kierunek zmian polegający na podwyższaniu obciążeń pracodawców jest niesłuszny, bowiem powoduje spowolnienie gospodarki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.