Słowa Jezusa to nie tyle zapraszające wezwanie, co postawione mi wyzwanie.
Joanna Gąsior studiuje kulturoznawstwo i filologię polską, współredaguje miesięcznik parafialny Roman Koszowski
Pan nie mówi o weekendowym połowie ryb, ale o pracy na cały etat w porcie rybackim Boga Ojca. Co jednak, gdy przy brzegu ryb niewiele, a rybak na głębokie wody jeszcze nie wypływał? Musi nauczyć się pływać. I ja, wzorem apostołów, moje „tak” stale wypowiadam. Nieważne, gdzie mam się udać, nieważne, jakie powołanie życiowe mam wypełniać. Oni też nie wiedzieli, co ich czeka. Ufam, że to, co mnie spotyka, w co na co dzień się angażuję, czego się uczę, co oddaję Bogu, pozwoli mi utkać mocną sieć. A On uczyni mnie rybakiem najlepszym, jakim tylko mogę się stać.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.