Romney zwycięzcą w New Hampshire

PAP

publikacja 11.01.2012 07:00

Zgodnie z oczekiwaniami, republikańskie prawybory w stanie New Hampshire w USA zdecydowanie wygrał we wtorek były gubernator Massachusetts, Mitt Romney. Według niepełnych jeszcze obliczeń zdobył on 37 procent głosów.

Romney zwycięzcą w New Hampshire Zgodnie z oczekiwaniami, republikańskie prawybory w stanie New Hampshire w USA zdecydowanie wygrał we wtorek były gubernator Massachusetts, Mitt Romney. JUSTIN LANE/PAP/EPA

Romney, popierany przez kierownicze elity Partii Republikańskiej (GOP), od dawna uchodził za faworyta w New Hampshire. Nie cieszy się on popularnością w konserwatywnej bazie GOP, ale spośród wszystkich kandydatów do partyjnej nominacji prezydenckiej uważany jest za najbardziej "wybieralnego" w konfrontacji z prezydentem Barackiem Obamą.

Według badań opinii dla jednej trzeciej wyborców republikańskich głównym kryterium decyzji kogo poprzeć, była ocena, czy pokona on Obamę. W wyborach w listopadzie obecny prezydent będzie się ubiegał o reelekcję.

Na drugim miejscu, z 24 procentami głosów, uplasował się w New Hampshire kongresman z Teksasu, Ron Paul, nieformalny przywódca libertarianów - zwolenników minimalnego rządu - i orędownik zasadniczej redukcji militarnego zaangażowania USA na świecie.

17 procent wyborców poparło byłego gubernatora Utah, Jona Huntsmana, który przez prawie dwa lata był ambasadorem w Chinach mianowanym przez Obamę. Po 10 procent głosów otrzymali: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich, i były senator z Pensylwanii, Rick Santaorum.

Ci dwaj ostatni politycy popierani są przez prawicowych Republikanów niechętnych Romney'owi. Uważają go oni za "fałszywego" konserwatystę i od wielu miesięcy starają się znaleźć alternatywnego kandydata.

"Dziękuję, New Hampshire. Dokonaliśmy dzieła historycznego. (...) Dzisiaj świętujemy, jutro wracamy do pracy" - powiedział Romney w przemówieniu wkrótce po ogłoszeniu jego zwycięstwa.

Skrytykował w nim Obamę i obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, Amerykę czeka lepsza przyszłość.

"Ostatnie trzy lata przyniosły nam wiele zmian, ale nie zaoferowały wiele nadziei. Prezydentowi skończyły się pomysły. Wiemy, że musi być lepiej - i będzie lepiej" - powiedział Romney.

Ameryka wciąż zmaga się ze skutkami niedawnego kryzysu finansowego i recesji. Wzrost ekonomiczny jest powolny i bezrobocie sięga 8,5 procenta. Zmniejsza się jednak od kilku miesięcy.

Rezultaty prawyborów w New Hampshire komentuje się jako sukces Rona Paula, który podobnie jak w pierwszych prawyborach, w stanie Iowa, zdobył ponad 20 procent głosów.

Paul wystąpił we wtorek wieczorem przed tłumem swoich zwolenników - w większości młodych wyborców - aby powtórzyć swoje credo: ograniczenie rozmiarów rządu federalnego, radykalne zmniejszenie wydatków rządowych, aby zrównoważyć budżet, i wycofanie wojsk USA z zamorskich misji.

"Rolą rządu powinna być ochrona wolności. (...) Powinniśmy prowadzić rozsądną politykę zagraniczną, nie używać w niej siły, aby nie marnować środków" - powiedział.

Następne prawybory odbędą się w Karolinie Południowej, a kolejne, pod koniec stycznia, na Florydzie. Gingrich i Santorum liczą, że religijni konserwatyści na amerykańskim południu postawią na nich i przeważą szalę na niekorzyść Romney'a.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ awl/