Uchwycić się miłości Bożej

Ireneusz Krosny

|

GN 01/2012

Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. Mk 1,20

Uchwycić się miłości Bożej

Powołanie – tak po prostu zostawić wszystko i pójść za Nim. Z pewnością nie jest to łatwe, ale w powołanie do kapłaństwa czy do zakonu jest wpisane pewne porzucenie miłości tego świata. Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże, dlatego nie może żyć bez miłości, musi kochać, bo inaczej popada w rozpacz. W małżeństwie może kochać drugą osobę – żonę, męża, dzieci. Może z nimi dzielić życie, myśli, uczucia, każdy dzień. Jednak w powołaniu do celibatu zawiera się wezwanie, by to Bóg był tą jedyną osobą, która dzieli ze mną moje życie, moje codzienne sprawy. Niebezpieczeństwo pojawia się wówczas, gdy tak się nie stanie. Jeśli osoba konsekrowana nie uchwyci się miłości Bożej, to nie mając tej ludzkiej, popada we własną. Zostawić wszystko – tak, ale jeszcze ważniejsze, by pójść za Nim.

Czytania na dziś:
1Sm 1,1-8; Ps 116B; Mk 1,14-20
I tydzień psałterza
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.