Benedykt XVI w Ojczyźnie

Wiesława Dąbrowska-Macura

|

GN 51-52/2011

publikacja 22.12.2011 00:15

To była trzecia wizyta Benedykta XVI w Niemczech. Po raz pierwszy jednak papież Niemiec odwiedził Berlin i dawną NRD, gdzie wspominał czas nazistowskiej dyktatury oraz rozliczał się z komunistyczną przeszłością Niemiec Wschodnich.

Benedykt XVI w Ojczyźnie Maryjne nieszpory w sanktuarium w Etzelsbach, w Turyngii henryk przondziono/GN

Najważniejszym politycznym punktem tej pielgrzymki było przemówienie w niemieckim parlamencie – Bundestagu. Benedykt XVI głośno dopominał się w nim o moralność w polityce. Został przyjęty przez polityków owacją na stojąco, chociaż wcześniej wielu deputowanych lewicy, postkomunistów i Zielonych zapowiadało bojkot tego spotkania. Jak wcześniej w Madrycie, i w ojczyźnie papież nie raz jeden akcentował, że wiary nie można przeżywać samotnie, że potrzebna jest do tego wspólnota. Trwanie z Chrystusem oznacza trwanie z Kościołem, nie wierzymy osamotnieni, ale z całym Kościołem – podkreślał. Swoim rodakom, ale także całej Europie papież coraz częściej powtarza, że Kościół nie jest tylko niedoskonałą instytucją, ale wspólnotą wiary, w której człowiek spotyka się z Bogiem i dostępuje zbawienia. W ocenie niemieckich biskupów ta wizyta dodała odwagi Kościołowi w Niemczech.

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.