Lądowanie bez podwozia - to był wypadek

PAP

publikacja 01.12.2011 10:59

W internecie opublikowany został w czwartek wstępny raport komisji badającej przyczyny awaryjnego lądowania Boeinga 767 na warszawskim lotnisku Chopina. Umieszczono go na stronie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Lądowanie bez podwozia - to był wypadek Nathan150 / CC 2.0

Dokument liczy 19 stron. Jak wcześniej informował wiceprzewodniczący komisji Maciej Lasek, zawiera jedynie ustalenia faktyczne m.in. chronologiczny opis zdarzenia. Nie ma w nim natomiast analiz ani wyników przeprowadzanych przez komisję badań.

Komisja na podstawie prawa lotniczego i zapisu aneksu 13 do Konwencji Chicagowskiej zakwalifikowała awaryjne lądowanie Boeinga, bez wysuniętego podwozia, jako wypadek. Zgodnie z przepisami wstępny raport w tej sprawie miał powstać w ciągu 30 dni.

Teraz eksperci przygotowywać będą projekt raportu końcowego; prace nad nim mogą potrwać nawet kilka miesięcy. Z tym projektem zapozna się załoga samolotu oraz przewoźnik; następnie zostanie on przetłumaczony na język angielski i wysłany do amerykańskiej organizacji zajmującej się badaniem wypadków i katastrof NTSB (National Transportation Safety Board) oraz do producenta samolotu, firmy Boeing.

1 listopada lecący z amerykańskiego Newark w stanie New Jersey samolot Polskich Linii Lotniczych LOT wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku Chopina. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny.

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych odczytała pokładowe rejestratory parametrów lotu, zabezpieczyła dokumentację techniczną samolotu, przeprowadziła ocenę stanu technicznego maszyny i jej systemów, a także prowadziła wywiady z załogą.

Na raport czeka także stołeczna prokuratura okręgowa prowadząca śledztwo dotyczącego awaryjnego lądowania Boeinga 767. Śledczy ustalają, jak doszło do konieczności awaryjnego lądowania, czy dopełnione zostały wszystkie procedury i czy ktoś mógł popełnić błąd. W tej sprawie przesłuchani zostali już członkowie załogi. Trwają przesłuchania pasażerów, którzy otrzymali status pokrzywdzonych.

Śledztwo wszczęto z artykułu 174 Kodeksu karnego. Mówi on o "sprowadzeniu bezpośredniego zagrożenia katastrofą w ruchu lotniczym". Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.