A jednak żyje

GN 48/2011

publikacja 01.12.2011 00:15

Gdy już się wydawało, że kontakt z rosyjską sondą Fobos-Grunt został bezpowrotnie stracony, ta nagle odezwała się.

A jednak żyje PAP/EPA/ROSCOSMOS

8 listopada rozpoczęła się misja Fobos, której zwieńczeniem miało być lądowanie na Fobosie (luty 2013), jednym z księżyców Marsa, pobranie próbek jego gruntu (marzec 2013) i dostarczenie ich z powrotem na Ziemię (sierpień 2014). Krótko po starcie, w trakcie manewrów, jeszcze na ziemskiej orbicie, zauważono usterkę jednego z silników. Rosjanie chcieli silnik naprawić zdalnie, ale okazało się to niemożliwe, bo urwał się kontakt z sondą. Być może teraz, gdy kontakt został wznowiony, usterkę silnika uda się naprawić. Bezzałogowa sonda Fobos-Grunt kosztowała 170 mln dolarów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.