To trudny teren

Szymon Babuchowski

|

GN 07/2009

publikacja 08.11.2011 10:41

Dlaczego nie udało się ocalić życia porwanego w Pakistanie Polaka zapytaliśmy Pawła Grasia

Paweł Graś Paweł Graś
fot. AG/SŁAWOMIR KAMIŃSKI

Szymon Babuchowski: Czy nasz rząd zrobił wszystko, żeby uwolnić porwanego Polaka?
Paweł Graś: – Wysiłki dyplomatyczne były prowadzone od uzyskania informacji o uprowadzeniu Polaka. Sztab kryzysowy w MSZ koordynował zarówno oficjalne działania, jak i wysiłki służb specjalnych. Niemal od pierwszej godziny sprawę monitorowało i śledziło centrum antyterrorystyczne. Dyplomacja robiła to, co w takich sytuacjach mogła zrobić, czyli przede wszystkim naciskała na rząd Pakistanu. Proszę pamiętać, że to nie Polacy byli adresatem żądań i roszczeń porywaczy, tylko rząd pakistański. To były żądania typowo polityczne: wycofanie armii pakistańskiej z terytoriów plemiennych i uwolnienie terrorystów, których Pakistańczycy przetrzymują w więzieniach. Nacisk na rząd Pakistanu odbywał się na wszystkich szczeblach, bo interweniowali w tej sprawie pan premier i minister spraw zagranicznych. Również misja Kuchciaka zdawała się zmierzać w dobrym kierunku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że pakistańskiemu rządowi coraz trudniej jest kontrolować sytuację w całym kraju.

Czy słowa premiera o niepłaceniu okupu mogły jakoś zaszkodzić sprawie?
– Pan premier powiedział to, co każdy szef rządu w tej sytuacji powinien powiedzieć. Jest odpowiedzialny za los wszystkich Polaków, którzy przebywają za granicami, i każde inne stwierdzenie byłoby tak naprawdę zaproszeniem do tego, żeby na polskich obywateli poza granicami urządzać polowanie.

W oficjalnych wystąpieniach odmawia się płacenia okupu czy nawet negocjacji z terrorystami. Praktyka bywa jednak inna…
– Każdy tego typu przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Jak dotąd te sytuacje, w których polscy obywatele byli przetrzymywani, kończyły się szczęśliwie – czy to w Czeczenii, czy w Iraku. W tym przypadku mamy do czynienia z terenem, na którym porwania i handel ludźmi stały się praktycznie sposobem na życie.

Czy jest możliwe wypracowanie wspólnej polityki państw Unii i NATO wobec terroryzmu?
– Wydaje się to konieczne. Byłoby prościej, gdyby Unia miała przedstawiciela, który w takich przypadkach mógłby reagować i być głosem całej wspólnoty. W tej chwili takich mechanizmów nie ma.

Paweł Graś jest posłem PO, przewodniczącym sejmowej komisji ds. służb specjalnych

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.