Mokry Mendelejew

Agata Puścikowska

|

GN 45/2011

publikacja 09.11.2011 00:15

Słodka lub słona. Głęboka lub płytka. Bąbelkowa lub nie. Ale zawsze relaksująca, uzdrawiająca i... droga. Baseny termalne są coraz popularniejsze.

Mokry Mendelejew W Termach Podhalańskich w Szaflarach ludzie nie marzną, choć na zewnątrz jest zero stopni henryk przondziono/gn

Jazda zakopianką do najradośniejszych zajęć nie należy. Pomijając korki, podróżnych wita niezbyt przemyślana zabudowa. I tylko myśl, że za tym wszystkim rozciągają się Tatry, nastraja optymistycznie. Jednak od kilku lat, na wysokości Szaflar, gdy jedzie się od Nowego Targu, po lewej stronie uwagę turystów mile przyciąga jeszcze coś... To coś z daleka bucha dziwnymi oparami. Z bliska wygląda jak przedziwne jezioro kumulujące kilkadziesiąt stopni ciepła oraz kilkudziesięciu amatorów kąpieli na świeżym powietrzu. A ponieważ powietrze wokół ma zawrotne 0 stopni Celsjusza, nad jeziorkiem unosi się biała i gęsta para. Termy Szaflary, po prostu.

– Zimno w tej wodzie? – z perspektywy ciepłej kurtki i wysepki nad basenem pytanie może brzmieć nieco pretensjonalnie. – Jakie zimno! Cieplutko! Trzeba wejść i zobaczyć – śmieją się zanurzeni po szyję. Są chyba z całej Polski: przyjechali na Podhale... popławić się.

To było pastwisko

Pani Ula Grabowska jest pierwszy raz: – Świetnie tu. W zwykłym basenie mogę wytrzymać góra godzinę. Tutaj bawię się i pływam już prawie trzy, i nie tylko nie czuję znużenia, lecz sił mi przybywa.
Podobnego zdania jest 50-latek z Warszawy, pan Jacek: – właściciele firmy otrzymali koncesję na wiercenie otworu. Dwa lata później, ku wielkiej radości wszystkich – i mieszkańców Białki, i pracowników – okazało się że na głębokości 2300 metrów pod ziemią jest gorąca woda.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.