Równanie z jedną niewiadomą

ks. Wojciech Węgrzyniak

|

GN 45/2011

publikacja 12.11.2011 17:00

Nawet jeśli ktoś nie lubił w szkole matematyki, to równanie z jedną niewiadomą wspomina zapewne nie najgorzej. Przecież to takie proste.

Św. Paweł na początku piątego rozdziału Pierwszego Listu do Tesaloniczan proponuje – jak się zdaje – właśnie taki rodzaj zadania. I to w odniesieniu do końca świata.Mamy co najmniej dwie wiadome. Pierwsza do dzień Pański. Paweł pisze: „Dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy” (1 Tes 5,2). Słuchacze doskonale znali pojęcie „dzień Pański”. Znali je zwłaszcza dzięki starotestamentalnym prorokom. Miał to być dzień sądu będący znakiem końca świata.

Dzień ten malowany był w bardzo dramatycznych tonach. Izajasz mówił: „Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. (Iz 13,9). Joel pisał: „Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański, dzień wielki i straszny” (3,4). Podobnie Sofoniasz: „Bliski jest wielki dzień Pański, bliski i rychły on bardzo; głos dnia Pańskiego okrutny; wtedy z rozpaczy zakrzyknie i mocarz (1,14). Dramatyczne tony wynikały z doświadczanej po wielekroć niesprawiedliwości, także tej społecznej. Stąd sąd będzie nieubłagany
dla tych, którzy nie mieli miłosierdzia dla innych.

Druga wiadoma to fałszywi prorocy. Paweł pisze: „Będą mówić: »Pokój i bezpieczeństwo« (1 Tes 5,3)”. Żydzi mieli już swoje historyczne doświadczenia fałszywych zwiastunów pokoju. W 587 roku, kiedy prorok Jeremiasz głosił upadek Jerozolimy, niektórzy prorocy zwodzili naród mówieniem o pokoju. Prorok tak mówił o nich: „Usiłują zaradzić katastrofie mojego narodu, mówiąc beztrosko: »Pokój, pokój«, a tymczasem nie ma pokoju” (Jr 6,14). Podobnie było za czasów Pompejusza, który wkraczał do Jerozolimy w 63 roku przed Chr., rzekomo w pokojowych zamiarach. Aluzja do fałszywych proroków mogła nawet sięgać cesarskiego tronu, który chwalił się, jakoby pax et securitas – pokój i bezpieczeństwo – zostały zaprowadzone w całym imperium.

List Pawła przekazuje jeszcze kilka „wiadomych”. Niewiadoma jest tylko jedna – czas. Czas końca świata. W matematyce takie równanie byłoby zatem proste. Ale w teologii nie jest. Nigdy bowiem nie można postawić znaku równości między mówieniem o niebie a tym, co tam jest.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.