Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Informacje o kościele, diecezjach, opinie publicystyka katolickich dziennikarzy.
  • Nowy numer
  • Kościół
  • Polska
  • Świat
  • Kultura
  • Nauka
  • Opinie
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Elbląska
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Więcej
    • Biblia
    • Liturgia
    • Serwisy specjalne
    • Felietony
    • Retro Gość
    • Smaki życia
    • Podcasty
    • Wideo
    • Z bliska
    • Quizy
    • Patronaty
    • Foto Gość
    • Archiwum GN
    • Historia Kościoła
    • Gość Extra
    • Prenumerata

Najnowsze Wydania

  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
www.gosc.pl → Kraków, czyli tęsknota do pełni życia. Pożegnanie o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP

Kraków, czyli tęsknota do pełni życia. Pożegnanie o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP przejdź do galerii

- Skończyło się też filozofowanie ojca Jana, bo jak tu filozofować, patrząc w oczy Odwiecznej Mądrości? – mówił bp Damian Muskus OFM, który przewodniczył Mszy św. pogrzebowej wybitnego duszpasterza i filozofa.

 
Msza pogrzebowa w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie, z którą o. Jan Andrzej Kłoczowski był związany przez ponad 60 lat. Grzegorz Kozakiewicz
⏮ ⏪
⏩ ⏭

W dominikańskiej bazylice Świętej Trójcy w Krakowie zgromadzili się najbliższa rodzina, przyjaciele, uczniowie studenci o. Kłoczowskiego, członkowie prowadzonych przez niego duszpasterstw i uczestnicy niedzielnych „dwunastek” oraz przedstawiciele władz miasta, środowiska akademickiego, zwłaszcza uczelni, w których wykładał: Uniwersytetu Jagiellońskiego i UPJPII. Mszy św. przewodniczył krakowski biskup pomocniczy z Zakonu Braci Mniejszych, zgodnie z tradycją, według której franciszkanie przewodniczą liturgiom pogrzebowym dominikanów.

- Jesteśmy tutaj, bo spotkaliśmy o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego w naszym życiu – mówił, witając uczestników żałobnej celebracji przeor krakowskiego klasztoru  o. Paweł Klimczak OP. – Chcemy podziękować mu za te wszystkie spotkania i podziękować Bogu, którego miłości i mądrości doświadczyliśmy poprzez ojca Jana – dodał.

W poczuciu straty życia

Kazanie wygłosił jeden z najbliższych uczniów i współpracowników zmarłego dominikanina o. Grzegorz Chrzanowski OP. Jak mówił, ojca Kłoczowskiego przyszli pożegnać ci, dla których był wsparciem, przewodnikiem i kierownikiem duchowym, duszpasterzem i przyjacielem. - Ci, którzy podzielali jego poglądy filozoficzne, i ci, którzy się z nim spierali. Żegna go wspólnota Kościoła i ci, którzy sytuują siebie poza widzialnymi granicami Kościoła, ale dla których był niejednokrotnie ważnym punktem odniesienia w dyskusji o Bogu, religii, sensie życia, o aktualnych problemach wiary, Kościoła, społeczeństwa – dodał.

„Tu nie ma prawdziwego życia, ale jesteśmy w świecie” – te słowa Emanuela Levinasa kaznodzieja uczynił motywem pożegnalnej homilii. Wspominał w niej, że ostatnie miesiące i tygodnie życia ojca Jana Andrzeja wypełnione były chorobą i pewnym rodzajem cierpienia. – W jakimś sensie spełniło się to, czego się obawiał. Mówił w jednym z wywiadów o lęku przed utratą samodzielności, sprawności intelektualnej – wyjaśniał dominikanin.

Jak opowiadał, w ostatnich miesiącach życia o. Kłoczowski był przekonany, że nie mieszka już w Krakowie, ale został przeniesiony w jakieś inne miejsce, gdzie przebywa gościnnie. – Jest to miejsce, które do złudzenia przypomina Kraków. Ale to nie było to samo – opisywał o. Chrzanowski. – Pytał mnie czasem, kiedy wrócimy do Krakowa – dodał.

Tęsknota do pełni

Jego zdaniem to przeświadczenie u o. Jana Andrzeja wynikało z „poczucia straty życia”. – To prawdziwe życie, które od tak dawna było związane z Krakowem, duszpasterstwo, wykłady, cała sieć relacji międzyludzkich, zniknęło. Zapewne myślał, że gdyby tylko udało się wrócić do Krakowa, to na pewno to, co było treścią jego życia, powróciłoby. Znów odprawiałby dwunastki, prowadził wykłady i dyskusje, znów cieszyłby się obecnością bliskich przyjaciół – zastanawiał się o. Chrzanowski.

Jak tłumaczył, nawet jeśli nasze życie jest spełnione, a potrzeby zaspokojone, poszukujemy czegoś więcej, „czegoś, czego tutaj nie ma, a mianowicie prawdziwego życia”. – Nie chodzi o powrót do tego, co było, do życia wcześniejszego, do tego, co tutaj symbolizuje „Kraków”. Chodzi o pragnienie nowego i nieznanego życia, w jakiś sposób bardziej prawdziwego niż to, które jest tutaj na ziemi – dodał.

- Myślę, że ojcu Janowi Andrzejowi nie chodziło jedynie o powrót do tego, co było. On tęsknił przez całe życie, jako chrześcijanin, jako kapłan, za życiem pełnym, które jest w wieczności z Bogiem – mówił. Ten „Kraków” symbolizował więc pełnię życia, pragnienie „krainy, do której zmierzamy po omacku, jak do czegoś absolutnie innego, nieprzewidywalnego, tak jak zmierzamy do śmierci”.

- Chrystus daje życie pełne, ale to życie rozpoczyna się już teraz, w naszej rzeczywistości, bo to niezwykle ważne, aby nie traktować życia wiecznego z Bogiem jako pretekstu do ucieczki od życia tutaj i teraz. Życie powinno być przeżyte do końca, ze wszystkim, co przynosi, i podjęte z uwagą, ale i ze świadomością, że początkiem życia wiecznego nie jest śmierć jako granica, którą przekraczamy, ale akt wiary. To w akcie wiary, nie w momencie śmierci, jest początek czasów ostatecznych – podkreślał kaznodzieja.

Ostatnie słowo: wolność

- Ojcze Janie, przekroczyłeś próg tej rzeczywistości, gdzie - ufamy w to mocno – uczestniczysz w pełni życia, której tak wytrwale, tak mocno pragnąłeś: w bliskości z Bogiem, z twoimi rodzicami, o których tak często i z taką miłością opowiadałeś, i wszystkimi, których pisma czytałeś, dla których pracowałeś, modliłeś się, z którymi budowałeś więzi chrześcijańskiej wspólnoty – powiedział, zwracając się do swojego mistrza, o. Grzegorz Chrzanowski.

Zdaniem prowincjała polskich dominikanów o. Łukasza Wiśniewskiego OP nad życiem ojca Kłoczowskiego należy postawić nie kropkę, ale wykrzyknik. – Kłocz był wybitny. Lista jego osiągnięć jest długa. Jego zasługi są jednak drugorzędne wobec tego, kim był jako człowiek – mówił. Jak podkreślał, dla wielu pokoleń braci zmarły dominikanin był „najjaśniejszym punktem odniesienia”. 

Wspominał, że ojciec Kłoczowski „każdego autentycznie słuchał i od każdego chciał się uczyć”: od brata studenta, przez przypadkowych ludzi, aż po nieprzychylnych.

- Jedne z ostatnich słów, które powiedział kilka minut przed śmiercią, to był jakby osobisty monolog o wolności. Cały Kłocz. On zawsze zachowywał wewnętrzną wolność, mimo że żył w czasach, gdy okoliczności wcale nie ceniły takich postaw – mówił o. Wiśniewski.

- Kłocz był zainteresowany twarzą innego. Ufamy, że dziś, po latach widzenia „w zwierciadle, niejasno” spotyka prawdziwie Innego twarzą w twarz – dodał.

W imieniu rodziny swojego stryja pożegnał Piotr Kłoczowski. Żegnali go również przedstawiciele duszpasterstwa akademickiego „Beczka” oraz środowiska naukowego Krakowa.

To nie my czekamy na Boga

Biskup Damian Muskus przyznał, że nie znał osobiście o. Kłoczowskiego, ale pragnął być „ze swoimi braćmi dominikanami”, którzy z tym „zwykłym bratem”, a jednocześnie „perłą zakonu dominikańskiego” dzielili codzienność.

- Zapragnąłem być z tymi, którzy formację intelektu i ducha zawdzięczają temu ponadprzeciętnemu zakonnikowi. Zapragnąłem być z uczestnikami niedzielnych dwunastek, którzy w tym kaznodziei filozoficznym widzieli przede wszystkim wspaniałego głosiciela Dobrej Nowiny. Zapragnąłem być z czytelnikami jego książek i słuchaczami konferencji, dla których był głosem mądrości, która szuka prawdy – wymieniał bp Muskus. Jak dodał, chciał być wśród tych, dla których zmarły filozof i duszpasterz był ojcem.

- Ojciec Kłoczowski uczył, że to nie my czekamy na Pana Boga, tylko Pan Bóg czeka na nas. U progu Wielkiego Tygodnia czekanie Boga na ojca Jana właśnie się skończyło. Prawdopodobnie skończyło się też filozofowanie ojca Jana, bo jak tu filozofować, patrząc w oczy Odwiecznej Mądrości? – mówił bp Muskus. – Ufamy, że miłosierne spojrzenie Boga spotkało się z dobrymi oczami ojca Jana i od teraz mogą się w siebie wpatrywać po wieczność – zakończył.  

Kraków – miejsce życia i spoczynku

Ojciec Jan Andrzej urodził się 5 lipca 1937 r. w Warszawie. W 1960 r. ukończył historię sztuki w Poznaniu, a następnie pracował jako asystent w Katedrze Historii Sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pierwszą profesję zakonną złożył w 1964 r., a sakrament święceń w stopniu prezbiteratu przyjął w 1970 r.

Przez całe swoje zakonne życie był związany z Krakowem. Klasztor krakowski był miejscem jego pierwszej asygnaty po zakończeniu formacji początkowej. Swoją własną pracę naukową łączył z animowaniem rozwoju życia naukowego Polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego oraz pracą duszpasterską. W latach 1970-1986 był duszpasterzem krakowskiego Duszpasterstwa Akademickiego „Beczka”. Wraz ze studentami angażował się w pomoc osobom represjonowanym przez władze komunistyczne. Na początku stanu wojennego był przez kilka dni internowany. Po zakończeniu posługi w „Beczce” przez wiele lat celebrował niedzielną Mszę Świętą – tzw. dwunastkę – na której gromadziła się elita intelektualna Krakowa. Przez wiele lat pełnił rolę duszpasterza absolwentów. Był cenionym kaznodzieją i rekolekcjonistą. Dla wielu ludzi był autorytetem intelektualnym i duchowym.

Od 1971 r. wykładał w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Polskiej Prowincji Dominikanów, a w latach 1990-1998 był jego rektorem. W latach 1990-2006 pełnił rolę regensa Polskiej Prowincji, brata odpowiedzialnego za studia i rozwój naukowy polskich dominikanów.

W 1979 r. rozpoczął pracę na Papieskim Wydziale Teologicznym, a od 1982 r. w Papieskiej Akademii Teologicznej (późniejszy Uniwersytet Jana Pawła II), gdzie wykładał filozofię i fenomenologię religii. W 1990 r. obronił rozprawę habilitacyjną na Wydziale Filozoficznym PAT oraz objął stanowisko kierownika Katedry Filozofii Religii na Wydziale Filozoficznym PAT. W 1999 r. otrzymał tytuł profesora zwyczajnego.  

Prowadził regularnie wykłady monograficzne w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a jako zaproszony wykładowca - na wielu uczelniach w Polsce i za granicą, uczestniczył też w konferencjach naukowych. Był promotorem wielu prac magisterskich oraz rozpraw doktorskich. 

W 2014 r. otrzymał tytuł Mistrza Świętej Teologii, najwyższy tytuł honorowy, przyznawany przez generała Zakonu Kaznodziejskiego.

Był ceniony nie tylko w środowisku dominikańskim. Był powoływany do wielu ciał kolegialnych, m.in. był członkiem Prezydium Komitetu Nauk Filozoficznych PAN i członkiem Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Niewierzącymi (1989-1994). Otrzymał też wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagroda Główna Feniks 2008, Nagroda im. ks. Józefa Tischnera czy przyznawany przez Papieską Radę ds. Kultury medal „Per Artem ad Deum”. W 2007 r. został odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Był jednym z trzech „ojców założycieli” miesięcznika „W drodze”, a także członkiem redakcji czasopism „Znak”, „Logos i Ethos” czy „Przegląd Filozoficzny. Nowa Seria”. Jest autorem wielu cenionych publikacji książkowych z zakresu filozofii religii oraz artykułów naukowych. Pisał również książki o charakterze duszpasterskim.

Przez ostatnie miesiące życia cierpiał z powodu choroby Alzheimera. Zmarł 12 kwietnia 2025 r. w swojej zakonnej celi otoczony modlitwą braci.

Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski spoczął w grobowcu zakonnym na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
 

« ‹ 1 › »
Pożegnanie o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP

WIARA.PL DODANE 16.04.2025

Pożegnanie o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP

​Skończyło się filozofowanie ojca Jana, bo jak tu filozofować, patrząc w oczy Odwiecznej Mądrości? – mówił bp Damian Muskus OFM, który w bazylice Świętej Trójcy w Krakowie przewodniczył Mszy św. pogrzebowej o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego OP. W dominikańskiej bazylice zgromadzili się najbliższa rodzina, przyjaciele, uczniowie studenci o. Kłoczowskiego, członkowie duszpasterstw i uczestnicy niedzielnych „dwunastek”, przedstawiciele władz miasta i środowiska akademickiego. Ojciec Kłoczowski, nazywany w Krakowie "Kłoczem", zmarł 12 kwietnia w wieku 87 lat.  

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak

|

16.04.2025 13:32 GOSC.PL

publikacja 16.04.2025 13:32

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • DOMINIKANIE
  • O. JAN ANDRZEJ KŁOCZOWSKI
  • POGRZEB
  • ŻYCIE ZAKONNE

Magdalena  Dobrzyniak Magdalena Dobrzyniak Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów edytorskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W mediach katolickich pracuje od 1997 roku. Wykładała dziennikarstwo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Autorka książek „Nie mój Kościół” (z bp. Damianem Muskusem OFM) oraz „Bezbronni dorośli w Kościele” (z o. Tomaszem Francem OP).

Polecane w subskrypcji

  • Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
  • Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Lwy Kościoła. Kim byli papieże o imieniu Leon?
  • Ameryka go kocha. Reportaż z Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie
    • Z bliska
    • Barbara Gruszka-Zych
    Ameryka go kocha. Reportaż z Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie
  • Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?

E-sklep

  • Nowości
  • Książki
  • Pozostałe
  • Historia Kościoła #9
    Historia Kościoła #9 Joanna d’Arc. Święta na stosie
  • Historia Kościoła #8
    Historia Kościoła #8 Kościół i Synagoga, czyli wielki rozwód i pierwsza schizma
  • Gość Extra nr 01/2025
    Gość Extra nr 01/2025 Czy Kościół boi się cudów?
  • Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila
    Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila ㅤ
  • Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
    Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
  • Król Dawid
    Król Dawid
  • Skarbiec modlitw i pieśni. Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej
    Skarbiec modlitw i pieśni. Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej
  • Obrazek srebrzony I Komunia Św. – chłopiec
    Obrazek srebrzony I Komunia Św. – chłopiec
  • Obrazek srebrzony I Komunia Św. – dziewczynka
    Obrazek srebrzony I Komunia Św. – dziewczynka
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X