Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Odpuść

„Rzeczy Boskie są bardzo proste i bardzo łatwe. Ale zarazem trudne. Ze względu na prostotę”. Ojciec Badeni trafił w dziesiątkę. Sztuka odpuszczania, poddania się Jego woli jest prosta. Czyli trudna.

„Panie, a jak będzie wyglądało dzisiejsze uwielbienie? Jak mamy się przygotować?” – pytałem podczas adoracji na rekolekcjach. „Oddaj mi to. Wypuść to z rąk” – słyszałem w sercu. „A jak zareaguje na moje słowa NN? Czy nie zrozumiał ich opacznie?”. „Wypuść to z rąk”.

Hmmm, łatwo powiedzieć. Nieustannie wracał do mnie obraz dłoni Jezusa przybitych do krzyża. „Wybrałem tę formę śmierci – zdawał się szeptać Mesjasz – by pokazać wam, że wypuściłem wszystko z rąk i zdałem się całkowicie na wolę Ojca. W ten sposób wygrałem bitwę, którą toczyłem w Ogrojcu”.

Nie wchodzę w życie wiary dzięki własnej determinacji, lecz przez całkowite poddanie się Jego woli.

„W Królestwie Bożym chodzi o przyjmowanie, nie osiąganie. Nasza aktywność dla Boga ma płynąć z naszej intymności z Nim” – opowiadał Leif Hetland (ten sam, który usłyszał przed laty „Zobaczysz milion muzułmanów przyjmujących Jezusa” i ruszył do Pakistanu). Norweg opowiada, że najcięższą walkę stacza nie na stadionowej scenie, pod którą faluje wielotysięczny tłum wyznawców islamu (zdarzało się, że grożono mu bronią!), ale w… zaciszu hotelowego pokoju. Zanim wyjdzie opowiadać o Jezusie. To właśnie ta zamknięta izdebka jest miejscem najcięższej walki. To wówczas – opowiada Leif – uczę się odpuszczać i pozwalam Bogu przejąć stery. Nauczyłem się, że, paradoksalnie, naszą najtrudniejszą walką jest… odpoczynek w Bogu. „Bywały w Pakistanie spotkania, gdy przez 3 dni rekolekcji przychodziło na stadion nawet 120 tysięcy uczestników – opowiada Hetland – Bywały i takie, gdy mieliśmy 240 ochroniarzy z karabinami maszynowymi, a ja wiedziałem, że moja uwaga nie może skupiać się na tym, co widzę dookoła, ale na czymś, co jest w naturze Boga i co jest przeciwieństwem tego, czego doświadczam. Na Jego pokoju. Gdy nie masz Ducha Świętego, to wszystko jest przerażające”.

Czytaj też: Człowiek człowiekowi człowiekiem

Wypuść to z rąk”. Jak to się robi? Zapytałem s. Annę Bałchan, założycielkę Stowarzyszenia PoMoc, pracującą z kobietami, które wylądowały na ulicy – Przez lata czułam, że mną „szarpie”. Pracowałam w duszpasterstwie, czułam się jak ryba w wodzie, ale podskórnie czułam, że to nie jest to, że Bóg powołuje mnie do czegoś innego. Wybrałam Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej m.in. ze względu na to, że jego charyzmatem była od początku praca z kobietami. Full serwis dla kobiety. Zgromadzenie posyłało mnie do pracy z kobietami, ale napotykałam tak gigantyczne przeszkody, trudności, „schodki”, że czułam się wykończona tą ciągłą walką. Czułam sporo złości, napotykałam na potężny opór materii. Byłam kompletnie rozdarta. I wtedy do zgromadzenia przyjechał rekolekcjonista. W czasie spowiedzi po wysłuchaniu litanii moich żali i skarg powiedział „Czy jesteś w stanie to dzisiaj zostawić?”. Zbaraniałam. „Jak to zostawić? Przestać się tym zajmować?”. „Tak – odparł – Jeśli to jest Boże dzieło, On sam o nie zadba”. Myślałam, że pójdzie jak z płatka, że powiem „Oddaję Ci wszystko” i zacznę fruwać lekka jak piórko. „Nosiło mnie” przez cały tydzień. Przyszedł jakiś klin: nie byłam w stanie wypowiedzieć tych słów. Szarpałam się. W końcu po tygodniu wyzywania, walki (ja bardzo kłótliwa baba jestem!) powiedziałam: „OK. Zostawiam to. To nie moje dzieło. Odpuszczam”. I wtedy coś pękło. Poczułam się wolna. Przyszedł pokój. Grupa ta sama, miejsce to samo, sytuacja ta sama, ale ja spojrzałam na to inaczej. I wtedy wszystko nabrało ogromnego przyspieszenia.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza