– Przez 20 lat picia zrujnowałem życie swoje i moich najbliższych. Bardzo kochałem żonę i dzieci, ale w rozgrywce z alkoholem oni przegrywali – przyznaje Krzysztof z Jastrzębia-Zdroju, niepijący alkoholik.
Nawet nie wiem, skąd wziął się mój alkoholizm. Wychowałem się w rodzinie, w której trunki były tylko przy jakichś uroczystościach. Nigdy nie widziałem, żeby mój ojciec był pijany. W domu nie było awantur, kłótni. To była normalna, z tradycjami, bardzo religijna rodzina. Byłem ministrantem, lektorem, cały czas blisko Kościoła.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.