Czego pragną młodzi?

Miłość nie stoi w sprzeczności z poważnym rozwojem duchowym – odwrotny przekaz ze strony kapłana jest zwyczajnie szkodliwy.

Panuje taki stereotyp – który zawdzięczamy m.in. poetom – że maj jest miesiącem miłości. Rozpoczynam ten miesiąc majówką ze studentami z naszego duszpasterstwa akademickiego i muszę przyznać, że jest coś na rzeczy. Lubię towarzyszyć ludziom w tym momencie ich życia, dowiadywać się, kto z kim się umawia, kto do kogo wzdycha... Mamy wiele zajęć, spotkań formacyjnych i bardzo dbamy o naszą liturgię, jednak biorąc pod uwagę fakt, że ludzie w większości są powołani do życia w rodzinie, a nie w zakonie klauzurowym, wszystko to byłoby oderwane od rzeczywistości, gdyby nasza młodzież nie czuła się wolna w budowaniu damsko-męskich relacji.

Niestety słyszałem, że niektórzy duszpasterze akademiccy bardzo pilnują, żeby ludzie, którzy zostali im powierzeni, nie szukali w ramach duszpasterstwa swojej drugiej połówki. „Duszpasterstwo to nie biuro matrymonialne!” – pokpiwają. Dziwi mnie takie niezrozumienie roli miłości w życiu człowieka. Nawet jeśli za tak zimną postawą stałyby wysokie ambicje duchowe, zawodzi tu logika. Po pierwsze, miłość nie stoi w sprzeczności z poważnym rozwojem duchowym – odwrotny przekaz ze strony kapłana jest zwyczajnie szkodliwy. Po drugie, niby gdzie młodzi mieliby szukać partnera na życie, jeśli nie właśnie w duszpasterstwie akademickim? Przecież jest to miejsce, w którym razem się wzrasta, razem uczestniczy w Mszy Świętej, razem rozważa słowo Boże. Tu można zaprzyjaźnić się w Bogu, co jest przecież warunkiem trwałego, chrześcijańskiego małżeństwa. Oczywiście również w duszpasterstwie akademickim człowiek poszukujący miłości może doświadczyć zranień. Nie mówię tylko o tzw. złamanych sercach, ale także o poważnych nadużyciach, np. ze strony osób, które nie rozumieją duchowego kontekstu, w jakim się spotykamy. A więc to tutaj kapłani mogą pokazywać młodzieży, jak stawiać granice i jak przeżywać zranienie z Chrystusem.

Maj jest przede wszystkim miesiącem poświęconym Maryi, a rozpoczyna go wspomnieniem św. Józef. Niech dla nas maj będzie miesiącem miłości jak z Nazaretu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP