Złote myśli o. Rostworowskiego

jdud

|

30.04.2024 07:01 Gość Niedzielny

publikacja 30.04.2024 07:01

O. Piotr Rostworowski miał dar prostego mówienia o rzeczach trudnych. Oto wybór myśli słynnego mistrza duchowego, którego 25. rocznica śmierci przypada właśnie dziś. Autorem wyboru jest Maciej Jarosz, autor pracy doktorskiej poświęconej o. Piotrowi.

Złote myśli o. Rostworowskiego O. Piotr Rostworowski w białym habicie kamedulskim pośród benedyktynów tynieckich (zdj. z lat 70. XX w.) Archiwum Opactwa w Tyńcu

  • W stosunku do Boga człowiek jest takim chamem. Boleśnie odczuwam prawdę tych słów.
  • Cośmy dostrzegli w sercu, że Bóg chce – dajmy; Czego Bóg chce od nas, nie odkładajmy na jutro; Niech troską naszą w dzień i w nocy będzie, by wolę Bożą spełnić.
  • Boga nie można znać, jeśli się Go nie kocha; Poznanie tylko intelektualne jest czysto zewnętrzne. Ono nie jest życiem, zaś „mądrość miłości” jest życiem, jest uczestnictwem w życiu Bożym, a więc w życiu wiecznym. Człowiekowi, który miłuje Boga i spełnia Jego przykazania, obiecane jest to intymne objawienie się Osób Boskich, czyli poznanie mistyczne Boga.
  • Posłuszeństwo jest pierwszym owocem i dowodem miłości; Miłość bez posłuszeństwa, miłość nieposłuszna, jest tylko iluzją miłości.
  • Ogień nigdy nie mówi dość. A Bóg nasz jest ogniem pożerającym.
  • „Beze mnie nic uczynić nie możecie” i powinniśmy zawsze być z Tobą i nigdy nie działać bez Ciebie. Bo nic to nic.
  • Ponieważ radość jest darem Chrystusa, chrześcijanin ją otrzymał i powinien ją posiadać i nią żyć.
  • Chrześcijanin ma żyć Chrystusem, Jego Słowem, ma, w myśl Psalmu, o Nim rozmyślać dniem i nocą (por. Ps 1,2). To jest prawdziwe życie chrześcijańskie.
  • Jak złom żelaza zniszczony przez rdzę wrzuca się do pieca hutniczego i potęga ognia czyni zeń czystą stal, tak każdy człowiek ma być przerobiony. Nie ma innego wyjścia, bo bez tej przeróbki nie spełni Jezusowego przykazania i nie będzie mógł wejść do Królestwa Bożego, gdzie Bóg jest wszystkim we wszystkich.
  • Wśród ogólnej ignorancji należymy do grupy przyjaciół Syna Bożego, wtajemniczonych we wszystko. Taka jest nasza sytuacja w świecie.
  • Chrystus jest odpowiedzią na wszystko i ostatecznym sensem wszystkiego.
  • Chrystus tego chciał, tego szukał, dlatego oddal życie, abyś ty człowieku miał radość pełną.
  • Jeśli teraz można, to teraz należy. Byłoby źle, gdyby drzwi nieba stały otwarte, a nikt nimi nie przechodził; Dziwny jest człowiek, ma drzwi otwarte do radości pełnej, a nie sięga po nią.
  • Zasadniczą rzeczą jest: pełnić wolę Bożą. Modlitwa może być twarda i sucha, bo to jest służba Bogu. Trzeba stałości. Trzeba wiedzieć, czego chcemy, do czego dążymy, trzeba zaufać Bogu i iść naprzód – to jest postawa zasadnicza.
  • Jedyną pewną obroną jest tylko i wyłącznie obecność Chrystusa, który jako Dobry Pasterz nieustannie czuwa: Jedno tylko jest bezpieczne miejsce – obecność Boża.
  • Tylko wtedy miasto jest strzeżone, gdy trwamy przed Bogiem, zagłębiamy się w Bożej obecności, gdy jesteśmy w Bogu.
  • Czy nie stąd pochodzą nasze klęski, że nie szukamy pomocy Bożej w modlitwie, lub że brak nam w niej wytrwałości?
  • Nie Bóg dla nas, ale my dla Boga. Człowiek jest na swoim miejscu tylko wtedy, gdy upadł na twarz i uwielbił Boga.
  • Człowiek nie może odnaleźć siebie samego inaczej jak upadłszy na twarz przed Bogiem.
  • Tylko w modlitwie człowiek może poznać swoją tożsamość, owo tajemnicze „nowe imię” dane mu przez Boga, które stanowi jego najbardziej własną prawdę. Bez modlitwy człowiek nie pozna siebie, nie znajdzie siebie.
  • Bóg jest cichy – wszystko zdąża ku ostatecznemu zjednoczeniu i wyciszeniu.
  • Modlitwa (…) bez świadomości obecnego Boga chybia swego celu.
  • Najtrudniejszą i najcięższą rzeczą w życiu kapłana, który mało się modli, jest stała oschłość ducha i poczucie ciągłego przelewania z pustego w próżne przy dużym nakładzie sił. Dawać, nie mając z czego, to najcięższa dola życia kapłańskiego, najcięższa, bo nie od Boga pochodząca i sprzeczna z Jego wolą uczynienia nam jarzma Swego słodkim, to cierpienie matki mającej karmić dziecię wyschłą piersią. Wola Boża jest inna: „Kapłanom dostarczę obficie tłuszczu, a naród mój nasyci się błogosławieństwem” (Jr 31,14). Po sakramentach parafia nie posiada dobra większego nad bogate życie wewnętrzne duszpasterza.
  • Kapłan musi znaleźć czas na modlitwę, inaczej „rozleci się”.
  • Zdobycie żadnej z cnót moralnych nie jest tak trudne, jak wytrwanie w wierności modlitwie. Złe duchy przeciwko niczemu z taką zażartością nie walczą jak przeciwko wytrwaniu w modlitwie.
  • My często uderzamy w powietrze. U świętych uderza trafność i prostota decyzji. (…) W naszym życiu katolickim jest dużo uderzenia, gdzie nie trzeba. Budujemy niepotrzebne systemy. Otóż miejmy odwagę na prostotę spojrzenia: co jest prawdziwym wymaganiem Boga, odwagę na cięcie leczące i skuteczne. Szatan, nasza pycha, nasz egoizm, wygodnictwo – to są prawdziwi nieprzyjaciele.
  • Czytaj Pismo Święte i dobre książki, abyś poznał i wiedział, jak masz żyć w prawdzie. Szukaj Boga, szukaj poznania Jego woli, szukaj poprawy swego życia, szukaj skruchy serca, szukaj pokory, szukaj prawdziwej mądrości.
  • Wszelkie zawody i usuwanie się gruntu spod nóg prowadzą do Boga, do jedynej rzeczywistości.
  • Uczeń Chrystusa musi mieć więc w sobie tyle miłości do Boga, aby na modlitwę sobie nawet „wyrąbać” czas na to konieczny. Jeśli chrześcijanin nie znajduje czasu na modlitwę, świadczy to o braku jego miłości do Niego. Trudno uwierzyć – pisał o. Piotr – by naprawdę miłował Boga ten, kto nie ma dla Niego czasu.
  • My chrześcijanie mamy często kompleks niższości: (…) my się boimy wyznać naszej wiary, my się krępujemy, my się wstydzimy. Otóż takimi postawami my świata zwyciężyć nie możemy.
  • Diabeł nigdy na urlop nie pojedzie. Zawsze będzie walczył. A więc człowiek musi być świadomy, że ta walka jest zacięta, że wróg ten nie da się ugłaskać w żaden sposób.
  • Życie jest skomplikowane, ale modlić się to nie jest nic skomplikowanego. Trzeba po prostu iść z prostotą tej kobiety chorej na krwotok, która po prostu przyszła i dotknęła rąbka płaszcza Jezusa. (…) Tak należy do Jezusa podchodzić.
  • Nie żądajmy sukcesów i nadzwyczajności, ale bądźmy wierni.
  • „Pan jest ze mną” [Ps 118,6.7]. Bliskość Boga, Jego opieka, Jego współdziałanie są dane nam od początku i nigdy nie będą cofnięte. On jest w naszym boju sprzymierzeńcem najwierniejszym i najpewniejszym. Ta pewność absolutna, że Bóg jest ze mną i że dzięki temu, ale tylko dzięki temu jestem mocniejszy od wszystkich przeciwników, stanowi podstawę chrześcijańskiej świadomości.
  • Człowiek niecierpliwy nigdy nie może być naprawdę człowiekiem modlitwy. Może się modlić czasami, ale prędzej czy później jego własna gwałtowność rozbije jego głowę. Albo znajdzie się w stanie napięcia.
  • Chcemy mieć jeszcze coś oprócz Chrystusa, a to się nie da i żeby Go rzeczywiście posiadać, trzeba się całkowicie opróżnić ze wszystkiego, co nie jest Nim. Musi być ciągły wysiłek i ten krok na spotkanie Boga. Łaska uczyni w nas wszystko, jeśli będzie nieustanne dążenie do modlitwy i kontaktu z Bogiem.
  • Istnieje związek modlitwy z ascezą; nie można podnieść duszy do Boga, jeśli człowiek nie wyplącze się z rozmaitych więzów. Trzeba wiele rzeczy zostawić, od wielu odejść, bo to jest warunkiem dobrej modlitwy.
  • A czymże jest zanik ducha modlitwy w zakonach, to wysiadywanie przy telewizorach raczej niż przy tabernakulum, to zmienianie porządku dnia modlitw w zależności od meczów piłki nożnej, to tracenie czasu na głupstwa. Cóż to jest, jeżeli nie świadectwo naszej pustki wewnętrznej, nieobecności Boga w naszym życiu i naszej nieobecności przed Obliczem Pańskim? Gdybyśmy mieli żywą świadomość bliskości Boga i naszego z Nim związania, mielibyśmy inną wrażliwość.
  • Wszystko w chrześcijaństwie jest zanurzone w modlitwie. Jeśli się tego nie rozumie, nie rozumie się w ogóle o co chodzi. To całe uzbrojenie: i przepasanie prawdy, i pancerz sprawiedliwości, i tarcza wiary, i hełm zbawienia, i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże, działa w prądzie modlitwy, po prostu wszystko to staje się tym, czym jest, tzn. niezłomnym uzbrojeniem dopiero w modlitwie.
  • Postęp modlitwy związany jest z doskonałością, ale dusza kontemplacyjna nie musi być doskonalsza od tej, która tej modlitwy nie ma. Decydującą rzeczą jest miłość i uległość woli Bożej.
  • Życie eucharystyczne obejmuje też nawiedzanie Najświętszego Sakramentu, zbliżanie się do tej mocy, która płynie z tabernakulum, która nas oczyszcza i przemienia.
  • Musimy mieć gorące pragnienie Bożej chwały i adoracji Pana Boga. Trzeba nam na Boga patrzeć.
  • Nie ma nic ważniejszego jak ta bliskość z Chrystusem. Wszystko w życiu rozwiążesz, jeśli tym będziesz żyć.
  • Skupienie polega na ścisłym współdziałaniu człowieka z Bogiem, na podniesieniu oczu na przebóstwiające światło i czujnego słuchu na to, co Duch [Święty] mówi. (…) To dążenie do dotrzymania towarzystwa Bogu.
  • Łatwiej jest rąbać drzewo niż się skupić.
  • Ufaj. Oprzyj całe swoje życie na zaufaniu, a uprościsz je.
Złote myśli o. Rostworowskiego   dr Maciej Jarosz arch. pryw.
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?