Kult maryjny eksplodował w V wieku. Kim zatem była Matka Jezusa dla chrześcijan pierwszych wieków?

ks. Stanisław Adamiak

|

Historia Kościoła 03/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

Nie mamy praktycznie żadnych świadectw oddawania czci Maryi przed końcem IV wieku. W V wieku nastąpiła prawdziwa eksplozja Jej kultu. Kim zatem była Matka Syna Bożego dla chrześcijan pierwszych wieków?

Advocata, czyli Orędowniczka – jeden z najstarszych obrazów Matki Bożej, przechowywany w klasztorze sióstr dominikanek w Rzymie. Advocata, czyli Orędowniczka – jeden z najstarszych obrazów Matki Bożej, przechowywany w klasztorze sióstr dominikanek w Rzymie.
ROMAN KOSZOWSKI /FOTO GOŚĆ

Wmszale rzymskim w dni wspomnień świętych znajduje się z reguły krótki życiorys świętego, połączony czasem z informacją o historii danego święta. 8 września, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, ta notatka zaczyna się od słów: „W Jerozolimie już w V w. obchodzono uroczystość poświęcenia bazyliki w miejscu narodzenia się Matki Bożej”. 8 grudnia czytamy, że „Święto Niepokalanego Poczęcia obchodzono na Wschodzie już w VIII wieku”. Z kolei w uroczystość Zwiastowania Pańskiego mszał informuje nas, że „święto to obchodzono w Kościele Wschodnim 25 marca już w VI wieku”.

Wszystkie te informacje są prawdziwe, dyskusyjne może być tu jednak jedno słowo – „już”. W odniesieniu do całej dotychczasowej historii Kościoła V wiek to prawie jej jedna czwarta. Może więc zamiast „już”, należałoby w tym kontekście pisać „dopiero”? Czy i jak Maryję czczono przed V/VI wiekiem, i co o tym wiemy?

Theotokos

Pod koniec 428 roku w katedrze Świętych Apostołów w Konstantynopolu kazanie głosił biskup z nieodległego miasta Kyzikos, Proklus. Określał w nim Maryję mianem Theotokos, czyli Bożej Rodzicielki. Oburzył się na to przysłuchujący się kazaniu nowy patriarcha cesarskiej stolicy, Nestoriusz. Na oburzenie Nestoriusza oburzyło się z kolei wielu duchownych i świeckich, którzy zawiadomili o tym patriarchę Aleksandrii, Cyryla. Uruchomił się w ten sposób cykl wydarzeń, który doprowadził do sformułowania w 431 roku na soborze w Efezie dogmatu o Bożym Macierzyństwie Maryi.

Intencją Nestoriusza nie było raczej pomniejszanie czci Maryi, chodziło mu natomiast o podkreślenie dwóch natur w Chrystusie i różnicy między nimi. Nauczał, że Maryję w związku z tym można określać tylko mianem Matki Chrystusa, gdyż zrodziła Go w jego naturze ludzkiej, nie boskiej. Przeciwnicy Nestoriusza, Cyryl Aleksandryjski i papież Celestyn I, doprowadzili jednak do złożenia go z urzędu i potwierdzenia w Efezie, że w jednej osobie Jezusa Chrystusa łączy się natura boska i ludzka, a w związku z tym Maryję można nazywać Bożą Rodzicielką.

Był to już drugi raz, kiedy Maryja pojawiła się w tekstach dogmatycznych. W 381 roku na soborze w Konstantynopolu potwierdzano wyznanie wiary z Nicei z 325 roku, równocześnie uzupełniając je m.in. o przypomnienie, że Jezus narodził się „z dziewicy Maryi”. W tej formie odmawiamy to wyznanie do dzisiaj.

Gdy biskup Proklus wygłaszał w 428 roku swoje kazanie ku czci Bogarodzicy, nie wymyślał niczego nowego. Świadczy o tym sprzyjająca mu, a nieprzychylna wobec Nestoriusza reakcja wiernych. Kult Maryi musiał być już wtedy dla mieszkańców Konstantynopola czymś oczywistym i przyjętym od dawna. Niestety, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, od kiedy.

Przed Efezem

Maryja nie jest zupełnie „niewidoczna” w naszych źródłach przed Soborem Efeskim. Występuje przecież w Ewangeliach, skoro spotkania wczesnych chrześcijan opierały się na lekturze tekstów oraz ich komentowaniu. Już na wczesnym etapie można było na podstawie św. Łukasza i św. Jana przedstawiać wiernym Maryję jako wzór wiary i posłuszeństwa. W II wieku święci Justyn i Ireneusz zaczynają określać ją mianem Nowej Ewy. W tym samym wieku powstaje apokryficzna Protoewangelia Jakuba, pokazująca, jak duże było zainteresowanie życiem Maryi, jak ważna była również wiara w Jej stałe dziewictwo. Bronili go w IV wieku także św. Ambroży i Hieronim, którzy wychwalali Maryję i stawiali Ją jak wzór do naśladowania. Za pierwszego wielkiego piewcę Maryi możemy uważać IV-wiecznego świętego Efrema Syryjczyka. Przyjrzyjmy się jednemu z tych tekstów:

„Niech posłucha Ewa mojej pieśni i tu przyjdzie! Niech wzniesie głowę, co ze wstydu opadła w raju! Niech odsłoni swe oblicze i Ci śpiewa, bo usunąłeś od niej zawstydzenie, Niech słucha pieśni pokoju, bo Córka zmazała jej winę!” (tłum. A. Skórzewska).

Nie mamy jednak przed końcem IV wieku wyraźnych dowodów na kult Maryi – modlitw czy hymnów ku Jej chwale (poza poezją Efrema), otoczonych czcią wizerunków ani poświęconych Jej kościołów. Generalnie zresztą dopiero w IV wieku zaczyna się rozwijać oddawanie czci świętym, przy czym początkowo dotyczyło to głównie męczenników, dopiero jakby równolegle zostały do tych form pobożności włączane postaci znane z Biblii (i to nie wszystkie). Ponadto w tym wieku zaczynał się rodzić ruch pielgrzymkowy do Ziemi Świętej, który mógł powodować dalsze zainteresowanie miejscami związanymi z Maryją.

Jedyną, ale bardzo dziwną, a do tego wątpliwą, jednoznaczną wskazówką jest wzmianka Epifaniusza z Salaminy, biskupa z Cypru z drugiej połowy IV wieku, który w swoim wykazie herezji wymienia „kollyrydian”, czyli grupę kobiet z Arabii, które pomieszały Ewangelię z miejscowymi wierzeniami i czciły Maryję jako boginię. Na istnienie tej potencjalnej herezji nie mamy jednak żadnych innych dowodów i nic więcej o niej nie wiemy.

Madonna z Dzieciątkiem i dwoma Mędrcami – fresk z końca III wieku w Katakumbach Marcellinusa i Piotra w Rzymie.   Madonna z Dzieciątkiem i dwoma Mędrcami – fresk z końca III wieku w Katakumbach Marcellinusa i Piotra w Rzymie.
AKG-IMAGES /EAST NEWS

Wczesna ikonografia maryjna

Jednym z najcenniejszych źródeł naszej wiedzy o tym, co myśleli chrześcijanie pierwszych wieków, są freski, które pozostały po nich w katakumbach, i płaskorzeźby na sarkofagach. Pod tym względem wśród starochrześcijańskich cmentarzy wyróżniają się katakumby Priscilli, położone na północy Rzymu przy Via Nomentana. Nie należą do najczęściej odwiedzanych przez turystów i pielgrzymów, kryją w sobie jednak prawdziwe skarby – malowidła z III wieku, wśród nich znajdują trzy przedstawiające Maryję, są to więc Jej najstarsze zachowane wizerunki. Jeden z nich to najpewniej scena zwiastowania, choć ewentualnie można by interpretować go inaczej – po prostu jako mężczyznę stojącego przed siedzącą kobietą. Dwa następne są jednak jednoznaczne: niewiasta z dzieckiem, obok której jakiś mężczyzna wskazuje na gwiazdę nad nią – chodzi więc o Balaama i odniesienie do obietnicy mesjańskiej z Lb 24,17 – oraz niewiasta z dzieckiem, przed którą pokłon składają trzej mężczyźni, co jednoznacznie wskazuje na Pokłon Magów.

Od końca III wieku Maryja zaczyna się też pojawiać na chrześcijańskich sarkofagach – nigdy samodzielnie, ale zawsze jako jedna z postaci w scenach przedstawiających zwiastowanie, narodzenie Jezusa i Pokłon Magów. Analogicznie pochwały Maryi spotykamy w kazaniach wygłaszanych przez ojców Kościoła w te święta (także przy okazji święta Ofiarowania Pańskiego, które będzie się powoli przekształcać w święto Oczyszczenia Maryi). Rodzący się kult maryjny wiązał się też z nieco od niego starszym kultem męczennic. Do Dziewicy Maryi, jako obrończyni dziewic, zwraca się np. bohaterka jednego z kazań św. Grzegorza z Nazjanzu z 379/380 roku.

Po Efezie

Opisując historię wczesnego chrześcijaństwa, z reguły zmagamy się z tym, że nie wiemy dokładnie, kiedy powstał dany budynek albo dzieło sztuki, trudno też jest często określić datę napisania wielu anonimowych utworów literackich. Zupełnie inaczej jest z rzymską bazyliką Matki Bożej (Santa Maria Maggiore), o której wiemy, że została poświęcona 5 sierpnia 434 roku. Do dziś mamy ten dzień w kalendarzu liturgicznym jako wspomnienie Matki Bożej Śnieżnej.

Poświęcenie tej bazyliki, w tak krótkim czasie od zakończenia Soboru Efeskiego, można uznać za uroczystą inaugurację nie tylko samego budynku, ale w ogóle oficjalnego kultu Maryi w Kościele. Przekonuje o tym sama imponująca bazylika – pierwsza znana nam świątynia pod wezwaniem Matki Bożej. Mówią o tym także zdobiące ją mozaiki. W tych oryginalnych, V-wiecznych, na łuku triumfalnym widzimy Maryję w bogatych szatach rzymskich, w scenach związanych z narodzeniem i dzieciństwem Jezusa. W absydzie natomiast znajduje się ukoronowanie Maryi przez Jezusa. Jest to mozaika średniowieczna, nie wiemy, co znajdowało się tam wcześniej, ale całkiem prawdopodobne, że była to ta sama scena.

Wracając do naszych trudności z datowaniem różnych przedmiotów i tekstów – nie mamy pewności, kiedy kształtuje się Kanon Rzymski, czyli obecna I Modlitwa Eucharystyczna, podejrzewamy jednak, że nabiera dzisiejszej formy na przełomie V i VI wieku. Od tego momentu już więc na pewno na każdej Mszy sprawowanej w Rzymie wymienia się wielu świętych, ale „najpierw pełną chwały Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa”.

Poza datowaniem problemem jest też wieloznaczność naszych źródeł. Czasem nie wiemy, czy „Dziewica”, o której mówimy, to Maryja, czy Kościół (Ecclesia), który też był w ten sposób określany. W V wieku w chrześcijaństwie zaczyna się rozszerzać kult relikwii. Podobno cesarz Marcjan (450–457) posłał do Jerozolimy po relikwie Maryi, uzyskał jednak od patriarchy Juwenala odpowiedź, że to niemożliwe, bo Jej ciało znajduje się przecież w niebie. Niedługo potem zaczęto jednak w Konstantynopolu czcić relikwie Matki Bożej – Jej szatę i pas (przechowywany do dziś na górze Atos).

Historyk Kościoła Sozomen Scholastyk, piszący ok. 440 roku, wspominał, że w jednym z kościołów Konstantynopola dochodziło do wielu uzdrowień, które przypisywał wstawiennictwu ukazującej się chorym Matce Bożej.

Pod Twoją obronę

W wielu podręcznikach teologii można odnaleźć informację, że najstarszy zachowany tekst modlitwy do Bogarodzicy, rozpoczynający się znanym nam wezwaniem „Pod Twoją obronę”, pochodzi z połowy III wieku. Faktycznie papirus z takim tekstem został odnaleziony w Egipcie w 1900 roku. Jego dokładnej daty powstania nie można łatwo określić. Wielu poważnych badaczy wyznaczało ją bardzo wcześnie, na IV albo nawet III wiek. Byłaby to więc rzeczywiście zdecydowanie najstarsza ze znanych nam modlitw maryjnych.

Przy datowaniu tekstów tego typu kluczowa jest jednak analiza paleograficzna, czyli przez porównanie charakterów pisma z różnych epok. Oczywiście ta metoda jest nieprecyzyjna i czasem subiektywna, a miejsce i kontekst znalezienia tekstu pozostaje nieznany. W każdym razie, dzisiaj większość uczonych zajmujących się tą dziedziną uważa, że wspomniany papirus pochodzi jednak najwcześniej z VI lub VII wieku.

Matka Boża z Dzieciątkiem na fresku w Katakumbach Pryscylli w Rzymie.   Matka Boża z Dzieciątkiem na fresku w Katakumbach Pryscylli w Rzymie.
WORLD HISTORY ARCHIVE /EAST NEWS

Akatyst

W odwrotny sposób refleksja naukowa towarzyszy modlitwie dużo mniej w Polsce znanej, choć ostatnio coraz bardziej popularnej – Akatystowi ku czci Bogurodzicy. Tradycja wiąże powstanie tego hymnu z jednoczesnym oblężeniem Konstantynopola przez Awarów (lud przybyły z centralnej Azji na teren dzisiejszych Węgier w połowie VI wieku), Słowian i Persów. Główne siły cesarza Herakliusza znajdowały się wtedy daleko od stolicy, której obronie przewodniczył patriarcha Sergiusz. Obrazy Bogarodzicy wystawiono na bramach Konstantynopola i obchodzono z nimi ich mury (zresztą 25 lat wcześniej, gdy Herakliusz wyruszał z Kartaginy do Konstantynopola, by obalić poprzedniego cesarza, kazał umieścić wizerunki Matki Bożej na żaglach swoich okrętów). Nic dziwnego, że gdy napastnicy zostali odparci, zwycięstwo przypisywano opiece Maryi, która miała ukazywać się na czele armii i spowodować sztorm, który zatopił nieprzyjacielską flotę. Podczas licznych dziękczynnych nabożeństw śpiewano właśnie Akatyst. Faktycznie pierwszy Kondakion, który mówi o Maryi jako „walecznej hetmance” o „niezwyciężonej mocy”, ku czci której „wyswobodzeni z niewoli” śpiewają „zwycięską pieśń”, jest prawdopodobnie echem wydarzeń z 626 roku, podobnie jak niektóre fragmenty następnych zwrotek (np. „pogańska cześć ognia” to odniesienie do praktykowanego w Persji zoroastrianizmu). Niemniej większość badaczy uważa dzisiaj, że pierwotny tekst Akatystu jest wcześniejszy, być może niemal współczesny Soborowi Efeskiemu.

Strażniczka ortodoksji

Niewiele uwagi poświęciliśmy dotąd ikonom. Z natury są one mniej trwałe niż mozaiki lub płaskorzeźby. Z reguły też nie są podpisane, nie wiemy, kiedy dokładnie powstały. Uważa się, że kilka ikon maryjnych w Rzymie pochodzi z przełomu VI i VII wieku. Na pewno było ich więcej w Konstantynopolu, lecz nie przetrwały okresu ikonoklazmu (VII/VIII wiek). Za to po przywróceniu kultu obrazów ikony zaczęły się mnożyć. W ich kulcie zaczęto widzieć pieczęć ortodoksji, potwierdzenie wszystkich dogmatów dotyczących Chrystusa i Maryi.

Jak widać, Maryja zawsze była w chrześcijaństwie obecna. Najpierw przede wszystkim jako cicha towarzyszka swojego Syna i Jego apostołów. Potem zaczęto wyciągać dalsze konsekwencje z faktu urodzenia przez nią Boga-człowieka. Gdy uznano w związku z tym, że należy się Jej tytuł Bożej Rodzicielki, Jej kult stał się powszechny. Nie nastąpiło to od razu, ale logicznie wynikało z tego, w co wierzono od początku.

ks. Stanisław Adamiak

Doktor habilitowany, historyk Kościoła, rektor seminarium duchownego w Toruniu, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Specjalizuje się w historii wczesnego chrześcijaństwa. Wykładał na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?