Kardynałowie – książęta czy słudzy?

Franciszek Kucharczak

|

GN 41/2023

publikacja 12.10.2023 00:00

W ostatnią niedzielę września papież ustanowił 21 nowych kardynałów, wśród nich łódzkiego arcybiskupa Grzegorza Rysia. Kim są kardynałowie, skąd się wzięli i jakie są ich zadania?

Podczas ostatniego konsystorza papież kreował 21 nowych kardynałów. Podczas ostatniego konsystorza papież kreował 21 nowych kardynałów.
Vatican Media/ABACA/east news

Mężczyźni w purpurze kolejno podchodzą do papieża. „Na chwałę Boga Wszechmogącego i na ozdobę Stolicy Apostolskiej otrzymujesz czerwony biret jako znak godności kardynała, symbolizujący twoją gotowość do mężnego działania aż po przelanie krwi, na rzecz wzrostu chrześcijańskiej wiary, pokoju i spokoju ludu Bożego oraz wolności i rozszerzenia Świętego Kościoła Rzymskiego” – mówi Ojciec Święty nad każdym kreowanym kardynałem. To właśnie krew symbolizuje kolor szat najbliższych współpracowników papieża. Oznaczają one podjęte zobowiązanie do całkowitego oddania się na służbę Kościoła. Wielkie zobowiązanie – na miarę ich odpowiedzialności.

Elektorzy

W pierwszych wiekach następcy św. Piotra byli wybierani przez zgromadzenie wiernych Kościoła rzymskiego. W V wieku największy wpływ na wybór papieża mieli miejscowi duchowni. Niektórych z nich, na stałe związanych z rzymskimi kościołami, nazywano kardynałami. Papież Stefan III w 769 r. po raz pierwszy użył określenia „kardynałowie biskupi” i „kardynałowie prezbiterzy”. Później stworzono jeszcze stopień „kardynał diakon”. Nazwy te nie mają związku ze stopniem święceń – prawie wszyscy kardynałowie są biskupami. Kardynałowie diakoni to zazwyczaj biskupi pełniący w Kurii Rzymskiej ważne funkcje, np. jako prefekci dykasterii. Kardynałami prezbiterami najczęściej zostają pasterze konkretnych diecezji. Kardynałami biskupami są mianowani „automatycznie” tylko patriarchowie trzech Kościołów wschodnich, „awansują” zaś na ten stopień niektórzy kardynałowie prezbiterzy i kardynałowie diakoni.

Znaczenie tej godności wzrosło w 1059 roku, gdy papież Mikołaj II prawo wyboru papieża przyznał wyłącznie kardynałom. Sobór Laterański III w 1179 r. wzmocnił tę zasadę, dodając, że aby wybór papieża był ważny, musi on otrzymać nie mniej niż dwie trzecie ważnie oddanych głosów.

Obrady bez dachu

Nie istniała jeszcze wtedy instytucja konklawe. Zasada ta ukształtowała się wskutek wydarzeń, które nastąpiły po śmierci Klemensa IV. Papież zmarł w 1268 roku, zaś wybór następcy zajął kardynałom… 40 miesięcy. Wybory zaczęły się 1 grudnia 1268 roku w Viterbo, z udziałem 19 kardynałów. Elektorzy, podzieleni na frakcje pozostające pod wpływem możnych protektorów, przez całe miesiące nie mogli dojść do porozumienia. W czasie trwania wyborów dwóch kardynałów zdążyło umrzeć, a jeden zrezygnował z powodu choroby. W 1270 r. cierpliwość zaczęli tracić mieszkańcy Viterbo, bo kardynałowie przebywali tam na koszt miasta. Zdesperowani, zablokowali wszystkie wyjścia z pałacu, w którym trwały obrady, i zerwali dach, chcąc zmniejszyć komfort mieszkańców. W końcu zaczęli dostarczać elektorom coraz mniejsze racje żywnościowe, licząc, że głodem zmuszą ich do działania. „My bez Mszy przeżyjemy, wy bez jedzenia nie” – mieli odpowiedzieć duchownym, grożącym im karami kościelnymi.

Ostatecznie 1 września 1271 roku kardynałowie wybrali na papieża Tebaldo Viscontiego, archidiakona Liège, który przebywał wtedy w Akce w Ziemi Świętej. Dotarł do Viterbo 12 lutego 1272 roku, gdzie zaakceptował wybór jako Grzegorz X. On też, dla zapobieżenia podobnym problemom w przyszłości, ustanowił nowe zasady wyboru papieża w formie konklawe. Odtąd elektorzy wybierający papieża przebywają w izolacji od świata zewnętrznego. Grzegorz X zdecydował też, że kardynałowie w celu wybrania nowego papieża muszą się zebrać nie później niż dziesiątego dnia po śmierci poprzednika. W 1970 roku zmieniono tę zasadę – obecnie kardynałowie muszą rozpocząć konklawe między 15. a 20. dniem po śmierci papieża. Jedną z dalszych modyfikacji było wprowadzenie zasady, że tylko kardynał może zostać papieżem. Ostatniego niekardynała wybrano w roku 1378. Inną ważną zmianę wprowadził Paweł VI w roku 1970 – ograniczył wiek kardynałów elektorów. Odtąd purpuraci w momencie, gdy kończą 80 lat, tracą prawo udziału w konklawe. „Najwyższe dobro Kościoła wymaga, abyśmy uznali problem starzenia się także w odniesieniu do czcigodnego urzędu kardynalskiego, o który wykazywaliśmy szczególną troskę przy różnych okazjach w przeszłości” – stwierdzał papież w motu proprio „Ingravescentem aetatem”. Choć spotkało się to z dużym niezadowoleniem kardynałów, zasada ta funkcjonuje do dziś.

Każdy kardynał dysponuje obecnie jednym głosem. Inaczej jednak było aż do początku XX wieku, gdy istniało wciąż stare prawo ekskluzywy, dające „cesarzom rzymskim”, czyli wówczas władcom Austrii, możliwość zgłoszenia weta podczas konklawe. Nieoczekiwanie skorzystał z tego prawa cesarz Franciszek Józef, namówiony do tego przez biskupa krakowskiego kard. Jana Puzynę. Zdarzyło się to w 1903 roku, po śmierci Leona XIII. Gdy kardynałowie postanowili wybrać na papieża Mariano Rampollę, który źle rokował dla sprawy Polaków żyjących pod zaborami, Puzyna zgłosił ekskluzywę, blokując mu drogę do tiary. W konsekwencji papieżem został kard. Giuseppe Sarto, który przyjął imię Pius X. Jego pierwszą decyzją była likwidacja prawa ekskluzywy.

Król ekskardynał

Liczba kardynałów stopniowo wzrastała. W średniowieczu było ich maksymalnie 52, lecz zazwyczaj mniej niż 30. Nic dziwnego, że otrzymanie tej godności było nie lada wydarzeniem, szczególnie w krajach oddalonych od Rzymu. Pierwszym polskim kardynałem został biskup krakowski Zbigniew Oleśnicki – ten sam, który pod Grunwaldem, jako młody sekretarz królewski, zwalił z konia niemieckiego rycerza, prawdopodobnie ocalając królowi życie. Kapelusz kardynalski Oleśnicki przywdział w 1449 roku. Spowodowało to zatargi między nim a prymasem o pierwszeństwo podczas państwowych wydarzeń. Niezadowolony był także król Kazimierz Jagiellończyk, któremu biskup krakowski, podobnie jak ojcu, utrudniał rządzenie prowadzeniem własnej polityki. Władca jednak wystosował do papieża oficjalne podziękowanie za tak wielki zaszczyt.

Drugim kardynałem z Polski był kreowany w 1493 roku Fryderyk Jagiellończyk. W 1561 roku purpurowy kapelusz otrzymał Stanisław Hozjusz. Później nominacje kardynalskie dla Polaków zdarzały się częściej. Jako ósmy z kolei Polak purpurę przywdział… Jan Kazimierz Waza, przyszły król Polski. W 1646 roku otrzymał nominację kardynalską, choć nie był kapłanem. Dwa lata później, gdy otwarła się przed nim perspektywa objęcia polskiego tronu, złożył godność kardynalską na ręce papieża.

Zdarzały się i dziwniejsze przypadki. W 1735 roku kardynałem został Luis Antonio Jaime de Borbón y Farnesio, następca tronu Hiszpanii. Miał wtedy… 8 lat. Przeznaczony przez ojca do stanu duchownego był już wtedy… arcybiskupem Toledo i prymasem Hiszpanii. Mając lat 27, świadom, że to nie jego powołanie, zrzekł się godności kościelnych.

Coraz więcej

Do XX wieku liczba kardynałów nie przekraczała 70. W 1958 roku Jana XXIII wybrało 51 kardynałów, ale on sam w ciągu 4 lat pontyfikatu kreował 52 nowych, a także trzech in pectore (papież, najczęściej w odniesieniu do duchownych z krajów, w których Kościół jest prześladowany, zachowuje ich nominacje „w sercu”). Gdy umierał, było już 82 kardynałów. Jan XXIII zdecydował także, że wszyscy kardynałowie muszą być biskupami, a w razie braku tych święceń należy ich udzielić przed kreacją kardynalską. Od tej zasady w 2020 roku otrzymał dyspensę kapucyn Raniero Cantalamessa, który przyjął godność kardynalską, pozostając prezbiterem.

Liczba wszystkich osób oficjalnie piastujących godność kardynała wynosi ponad 3 tysiące. Do tego można doliczyć ponad 120 nominatów, którzy zmarli przed otrzymaniem insygniów albo odmówili ich przyjęcia. Do tej grupy należy zaliczyć biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Ignacego Jeża, który zmarł nagle w Rzymie 16 października 2007 roku. Następnego dnia Benedykt XVI poinformował, że zamierzał wynieść go do godności kardynalskiej na mającym się odbyć za miesiąc konsystorzu.

Wśród kardynałów najliczniejszą grupą narodowościową są Włosi. Do połowy XX wieku w ogóle stanowili większość Kolegium Kardynałów.

Kardynałowie mają szereg przywilejów. Mogą m.in. na całym świecie spowiadać i bierzmować, nie potrzebując do tego zgody miejscowych biskupów. Kardynałowie są obywatelami Państwa Watykańskiego, a urzędu może ich pozbawić tylko papież.

Prawie wszyscy kardynałowie otrzymują kościoły tytularne w Rzymie. Ich obowiązkiem jest stawienie się w Watykanie na wezwanie papieża, muszą też zjawić się tam na konklawe po śmierci papieża lub jego ustąpieniu.

Obecnie Kolegium Kardynałów liczy 242 członków. 137 z nich ma dziś prawo do udziału w konklawe. Większość pochodzi z nominacji Franciszka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.