Rozgrzeszenie lub błogosławieństwo

Milena Kindziuk

|

GN 47/2022

Na antykościelnej narracji można znakomicie wypłynąć na szerokie medialne wody i stać się celebrytą.

Rozgrzeszenie lub błogosławieństwo

Pewien człowiek wpadł na pomysł, że będzie zbierał podpisy pod petycją do Sejmu w sprawie… zakazu spowiadania nieletnich do 16. roku życia. Mimo że sama idea brzmi kuriozalnie i ośmiesza tylko jej inicjatora, niektóre media potraktowały ją na serio i nagłośniły. „Walczysz o to, by duchowni Kościoła katolickiego nie mogli spowiadać dzieci poniżej 16. roku życia, tak?” – dziennikarz popularnego portalu z całą powagą zapytał pomysłodawcę akcji. On zaś – również z całą powagą – odpowiedział, że trzeba „opóźnić ekspozycję dzieci na treści religijne”, gdyż „spowiedź jest formą psychicznej przemocy”, „wprowadza dzieci w pejzaż demoniczny”, a w ogóle to „niedobrze, żeby dorosły mężczyzna przesłuchiwał dziecko”. Co innego, „jeśli dorosły człowiek chce się upokarzać przed księdzem i opowiadać mu, jak się dotyka w miejscach intymnych – jego/jej sprawa”. Dodam jeszcze, że inicjator akcji te „postępowe” tezy, z jego punktu widzenia efektowne, ogłosił podczas… promocji swojej książki. Nic tak nie daje dziś popularności jak narracja antykościelna. Można na niej znakomicie wypłynąć na szerokie medialne wody i stać się celebrytą. Warto też zwrócić uwagę, że w sukurs przyszła pani profesor filozofii, chętnie podchwytująca antykościelne tezy, „z oświeceniowym zadowoleniem” grzmiąc: „Uwolnijmy dzieci od spowiedzi!”. Oczywiste jest, że nie o dobro dzieci tu chodzi, tylko o epatowanie sensacją i swoimi fobiami. Bo przecież trudno uwierzyć, by wykształceni ludzie nie wiedzieli, że pojęcie dobra i zła kształtuje się u dzieci od małego albo że spowiedź to nie terapia i nie dotyczy jedynie szóstego przykazania (ono jest dopiero szóste, a oprócz niego jest dziewięć innych!). Ani że w spowiedzi nie ma żadnej „demonicznej rzeczywistości”, tylko jest Boże miłosierdzie, które wynosi człowieka ku górze, by znów mógł zacząć wszystko od nowa.

Warto też podjąć inną refleksję, zwłaszcza w kontekście Adwentu: nad znaczeniem spowiedzi w moim życiu wiary. Spowiedzi, która kończy się rozgrzeszeniem albo „tylko” błogosławieństwem – w sytuacjach, gdy w danym momencie życia uzyskanie rozgrzeszenia jest niemożliwe. W obu przypadkach działa łaska Boża, i to jest największa wartość.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.