29.01.2022 08:33 PAP
publikacja 29.01.2022 08:33
Obecnie do polskich szpitali, pomimo bardzo dużych wzrostów zakażeń Omikronem, trafia coraz mniej chorych z masywnym zapaleniem płuc - powiedział PAP szef WIM gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak. Dodał, że realizuje się pozytywny scenariusz wychodzenia z epidemii i - w jego ocenie - niebawem z powodzeniem będzie można traktować koronawirusa podobnie, jak inne, powszechnie znane wirusy, odpowiedzialne za występowanie sezonowych infekcji układu oddechowego.
Punkt poboru wymazów do badań na obecność koronawirusa przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie PAP/Marcin Bielecki
Liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w Polsce rosną bardzo szybko w ostatnich tygodniach. Dotychczas nie przekłada się to jednak, na szczęście, na liczbę osób w ciężkim stanie trafiających do polskich szpitali. Tydzień temu z pomocy respiratora korzystało 1271 pacjentów z COVID-19, a w piątek 28 stycznia Ministerstwo Zdrowia podało, że takich pacjentów jest 1074.
"Bardzo zasadne jest więc dziś pytanie: jacy pacjenci trafiają do naszych szpitali w tej fali zakażeń wywołanej głównie wariantem Omikron? Przede wszystkim nie trafiają już pacjenci z bardzo ciężkim zapaleniem płuc, a to była zmora poprzednich fal. Co więcej, większość z nich to chorzy, którzy trafiają do szpitala z powodu zaostrzenia chorób przewlekłych. To konsekwencja długu zdrowotnego, który narósł podczas epidemii. U tych pacjentów koronawirusa wykrywamy często przypadkiem - podczas rutynowo wykonywanych testów poprzedzających przyjęcie do szpitala. Zatem tak naprawdę, to nie zakażenie koronawirusem decyduje o ich hospitalizacji, a skutki zdrowotne będące efektem ograniczeń w dostępie do systemu ochrony zdrowia towarzyszących epidemii" - powiedział PAP prof. Gielerak.
Wskazał, że w Polsce wyraźne wzrosty liczby zakażeń spowodowane szerzeniem się Omikronu notuje się już od dwóch tygodni, co nie przekłada się na rosnącą liczbę hospitalizacji, tak jak to miało miejsce w trakcie poprzednich wzrostów zakażeń.
"Tak naprawdę już powinniśmy widzieć pik przyjęć, a tego, co bardzo cieszy, jak na razie nie obserwujemy w naszych placówkach" - wyjaśnił.
Zdaniem prof. Gieleraka, za kilka dni definitywnie może się okazać, że dyskusja o masowym testowaniu i organizacji całego systemu ochrony zdrowia wokół zadania, jakim jest walka z bezpośrednimi skutkami epidemii SARS-CoV-2, będzie bezprzedmiotowa.
"Jakkolwiek myśląc poważnie i odpowiedzialnie o przyszłości już dziś należy rozpocząć wycofywanie się z poprzednich kategoryzacji zdrowia publicznego, w tym zgonów z powodu zapalenia płuc i grypy lub zapalenia płuc, grypy i COVID-19, i skupić na nowej kategorii: łącznym ryzyku wszystkich infekcji wirusowych układu oddechowego z wyznaczeniem szczytowego progu ryzyka kumulacji ww. chorób w jednostce czasu np. tygodniu. Określenia punktów odniesienia - w postaci liczby zgonów, hospitalizacji - dla nałożenia lub złagodzenia ograniczeń dotyczących zdrowia publicznego, życia społecznego i gospodarczego" - powiedział prof. Gielerak.
"Jednak nie tylko wyznaczenie nowej normy zagrożeń epidemicznych powinno dziś ogniskować naszą uwagę. Z pełną odpowiedzialnością należy przystąpić do budowy strategii, która będzie definiowała sposoby osiągania celów nowej rzeczywistości" - dodał.
Zdaniem eksperta, strategia zawiera się w trzech punktach. Po pierwsze, wdrożenie w jednostkach państwowej inspekcji sanitarnej nowych systemów informacyjnych - nowoczesnej infrastruktury danych umożliwiającej gromadzenie w czasie rzeczywistym wyczerpujących informacji na temat wirusowych infekcji dróg oddechowych: hospitalizacji, zgonów, danych genomowych wraz z tradycyjnymi informacjami klinicznymi i epidemiologicznymi kluczowymi dla wiarygodnej kontroli epidemii.
"Drugim zamierzeniem powinno być zaplanowanie i wykonanie celowych inwestycji i reform niezbędnych do przygotowania się na przyszłe warianty SARS-CoV-2 i inne nowe wirusy. Trzeci element to organizacja zasobów ludzkich gotowych do wdrażania zaleceń dotyczących zdrowia publicznego z zamiarem utworzenia elastycznego, posiadającego zdolność szybkiego reagowania na sytuacje kryzysowe systemu środowiskowej opieki zdrowotnej realizującego zalecenia agencji zdrowia publicznego - wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej poprzez testowanie, szczepienie itp." - dodał.