O nowej płycie i o tym, po co Panu Bogu nasze uwielbienie, mówi Mateusz „Mate.O” Otremba.
henryk przondziono /foto gość
Szymon Babuchowski: Rok temu spotykaliśmy się przy okazji płyty „Pieśni naszych ojców”, muzycznie i tekstowo wychylonej ku przeszłości. Teraz nagrałeś album „Król Wszechświatów” – bardziej nowoczesny, pełen rockowych, ale też elektronicznych brzmień. Czyżby uwielbienie nie znało muzycznych granic?
Mateusz „Mate.O” Otremba: Uwielbienie jest ponadczasowe. W Apokalipsie św. Jana czytamy, że przed Bożym tronem cały czas jest oddawana cześć, a my, ludzie, przywróceni niebu dzięki Chrystusowi, mamy ten przywilej, że możemy się do tego uwielbienia przyłączyć. „Pieśni naszych ojców” były odkrywaniem Bożej historii zapisanej w pieśniach różnych tradycji i narodów. W tym sensie płyta „Król Wszechświatów” jest kontynuacją, ale muzycznie rzeczywiście jest bardziej współczesna i „dzika”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.