Dlaczego potrzebujemy nadzwyczajnych szafarzy Komunii?

Wojciech Teister

|

09.05.2014 12:14 GOSC.PL

Petycja, która ma uniemożliwić udzielania Komunii Św. przez szafarzy to przykład pobożnościowego egoizmu i krótkowzroczności.

Dlaczego potrzebujemy nadzwyczajnych szafarzy Komunii?

Kilka dni temu „Fronda.pl” poinformowała o pomyśle grupy katolików z Oklahomy w USA. Towarzystwo postanowiło napisać petycję do Kongregacji Nauki Wiary z prośbą o wprowadzenie obowiązku przyjmowania Komunii Świętej w postawie klęczącej, zaś udzielać jej mogliby jedynie kapłani (a nie szafarze nadzwyczajni). Pomijając fakt, że tego typu petycja powinna być raczej adresowana do Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a nie Kongregacji Nauki Wiary, petycja jest przykładem wyjątkowej krótkowzroczności.

Na wstępie – zanim zostanę pożarty przez rozwścieczony tłum oburzonych – chciałbym zaznaczyć: najczęściej do Komunii przystępuję w postawie klęczącej, przyjmując Ciało Pana Jezusa do ust. Taki jest też porządek rozdzielania Komunii przyjęty w mojej parafii i bardzo się z tego powodu cieszę.

Bardziej interesuje mnie wątek udzielania Komunii wyłącznie przez kapłanów. Dla sceptyków posługi nadzwyczajnych szafarzy proponuję odświeżenie historii chłopca o imieniu Tarsycjusz, świętego męczennika, który zginął w III wieku. W jakich okolicznościach? Niosąc Komunię Świętą do uwięzionych i skazanych na śmierć chrześcijan. Święceń kapłańskich chłopak nie miał na pewno, hagiografia podaje, że pełnił funkcje akolity. Jaki byłby efekt wprowadzenia proponowanej petycji w życie w III wieku? Prześladowani wyznawcy Chrystusa umieraliby bez możliwości przyjęcia Wiatyku.

Czy dziś potrzebujemy akolitów i szafarzy? W ramach odpowiedzi podam przykład z życia.

W mojej parafii (12 tysięcy parafian) pracuje obecnie 3 księży. Co tydzień odprawianych jest 8 Mszy Świętych niedzielnych. Przed pierwszą poranną jest różaniec, o 16:15 nieszpory. Kwadrans przed każdą Mszą księża siadają w konfesjonale. W takiej sytuacji właśnie dzięki posłudze szafarzy w każdą niedzielę chorzy parafianie mają możliwość przyjęcia Komunii Świętej. O stałych godzinach, co w przypadku niektórych chorych nie jest bez znaczenia. Wprowadzenie w życie postulatów z petycji zabrałoby tym ludziom szansę na zjednoczenie z Jezusem Eucharystycznym w najważniejszy dzień tygodnia. Czy naprawdę autorzy listu chcą osiągnąć takie efekt? Czy gdy sami będą chorzy i przyjdzie do nich szafarz z Komunią to odmówią Jej przyjęcia? Petycja, którą promuje „Fronda.pl” jest niestety przykładem pobożnościowego egoizmu i krótkowzroczności. Nie mówiąc już o tym, że wprost zrywa z praktyką znaną z historii Kościoła.

A wracając jeszcze do przyjmowania Komunii na rękę. Preferuję tradycyjną formułę i uważam, że Komunia powinna być rozdzielana do ust (ze względów praktycznych), ale mam pytanie do tych, którzy chcieliby prawnie zakazać innych form ze względu na szacunek do Najświętszego Sakramentu i argument niegodności przyjmowania na rękę: serio myślicie, że nasze usta i język są bardziej godne niż dłonie? Czy czasem nie jest tak, że językiem grzeszymy nie mniej niż rękami?

Post Scriptum, w odpowiedzi na komentarze czytelników: w ostatnim akapicie nie zachęcam do przyjmowania Komunii "na rękę". Osobiście jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania. Chciałbym jednak, żeby w dyskusji nad dyscypliną sakramentów patrzeć na szeroki kontekst, bo nie zawsze w pierwszej warstwie wszystko widać. Stąd prowokacyjne pytanie.