publikacja 15.03.2013 21:50
Na kongregacjach generalnych poprzedzających konklawe wiele się mówiło o potrzebie reformy Kurii Rzymskiej. Kardynałowie-elektorzy mieli to na uwadze, kiedy wybierali nowego Papieża – ujawnił kard. André Vingt-Trois, metropolita Paryża.
Papież Franciszek i kardynał Tarcisio Bertone, (na razie były) sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. OSSERVATORE ROMANO/PAP/EPA
Wraz z innymi francuskimi purpuratami wziął on udział w konferencji prasowej po konklawe. Podkreślił, że w Kaplicy Sykstyńskiej bardzo szybko zaczął się krystalizować konsensus wokół kard. Bergoglio. Purpuratów przekonała jego osobowość. Wiedzieliśmy też, że poradzi sobie z Kurią – stwierdził kard. Vingt-Trois.
„Wybierając kard. Bergoglio, wybieraliśmy kogoś, kto po pierwsze nie należał do Kurii, po drugie nie należał do systemu włoskiego. Tym niemniej mieliśmy świadomość, że ze względu na swą kulturę i pochodzenie jest on kompatybilny ze światem włoskim. A zatem był to jeden z najlepszych kandydatów do przeprowadzenia zmian w Kurii. Jednakże nie należy się po nim spodziewać brutalnej reformy administracyjnej. Będą to raczej przemiany bardziej fundamentalne. Jeśli Kuria potrzebuje reformy, to zostanie ona przeprowadzona, ale nie na sposób reformy administracyjnej” – powiedział kard. Vingt-Trois.