Wiersze jak słoje

Szymon Babuchowski

|

22.11.2012 00:15 GN 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:15

Ta książka przypomina przecięty pień drzewa, w którym kolejne słoje poszerzają poetycki obraz świata. Właśnie ukazał się autorski wybór wierszy Wojciecha Wencla.

Wojciech Wencel Wojciech Wencel
jakub szymczuk

Dwadzieścia lat to dla poezji jednego autora spory kawałek czasu. Na tyle duży, by pokusić się o podsumowanie. Zwłaszcza jeśli pisanie wypełniło połowę dotychczasowego życia. Wojciech Wencel, który wszedł w tym roku w swoją piątą dekadę, zdecydował się na ten krok: przygotował dla czytelników autorski wybór wierszy z dwóch ostatnich dziesięcioleci.

Centrum Matarnia

Ta książka przypomina przecięty pień drzewa, w którym kolejne słoje poszerzają poetycki obraz świata. Nie rządzi nim jednak chronologia, a klucz tematyczny. Zaczynamy lekturę od centrum, czyli od rodzinnej Matarni. To znamienne, że środkiem Wenclowego świata staje się peryferyjna dzielnica Gdańska, niegdyś mała wioska na granicy Kaszub i poddanego niemieckim wpływom miasta. W tytule jednego z tomów poeta nazwał ją nawet „Ziemią Świętą”, sakralizując najbliższy mu krajobraz. Święta jest tu przede wszystkim rodzina, ale także dom z ogrodem, kościół czy parafialny cmentarz, na którym spoczywają przodkowie. Choć wokoło świat podlega ciągłym przemianom, Matarni zdaje się to nie dotyczyć. Ludzie żyją tradycyjną – w najlepszym tego słowa znaczeniu – pobożnością, pielęgnują rodzinne i sąsiedzkie więzi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.