Nie jest to żadna wiedza tajemna. Jedynym pewniakiem do zwycięstwa jest zespół UEFA. Dżentelmeni z miasta Nyon w Szwajcarii, gdzie mieści się siedziba Unii Europejskich Związków Piłkarskich, czego się nie tkną w piłce, zamieniają na złoto. Czy jest to Liga Mistrzów, czy Liga Europejska, czy wreszcie mistrzostwa Europy. Wygranym każdych rozgrywek jest zawsze zespół UEFA. Drużyna UEFA z kapitanem Michelem Platinim piłkę nożną wydźwignęła do rangi jednego z najważniejszych wydarzeń. Żeby wszystko było jasne, ja też należę do tych osobników, którym dwudziestu dwóch facetów biegających za jedną piłką podnosi ciśnienie. Co prawda obecnie nie tak bardzo jak wiele lat temu, gdy nasi pokonywali najlepszych, ale jeżeli tym razem jakimś cudem uda nam się wygrać z Grecją, a potem z Rosją, to kolejne mecze będę już oglądał w wielkim napięciu.

Jeżeli piszę o zwycięskiej drużynie UEFA, to ze względu na podziwu godną skuteczność. Przez najbliższy miesiąc to właśnie mistrzostwa zakrólują w mediach.
Piłkarskie Euro będzie ważniejsze nawet od euro, które Europejczycy trzymają w kieszeniach i na kontach. Można bowiem przypuszczać, że nasze Euro przysłoni wybory parlamentarne w Grecji, których wynik zaważy na przyszłości papierowego euro.

Na takie zainteresowanie nie może liczyć Benedykt XVI, chyba że sprawa dotyczy wycieku poufnych dokumentów. Kiedy w zeszłym tygodniu w ramach Światowego Spotkania Rodzin Ojciec Święty pojawił się na słynnym mediolańskim stadionie San Siro, został powitany burzliwymi owacjami niemal stutysięcznej widowni. Jak zauważyła korespondentka GN, na takie przyjęcie nie mogą liczyć nawet największe gwiazdy AC Milanu czy Interu, które na co dzień grają na tym stadionie. Mediolańskie zwycięstwo papieża, używając sportowego języka, nie zostało jednak szerzej odnotowane przez europejskie media. Był stadion, były owacje, a i sprawa – przy całym szacunku dla piłkarzy – o wiele ważniejsza niż futbolowe mistrzostwo, ale... UEFA jest skuteczniejsza w promocji swoich imprez. W Polsce na wysokości zadania stanęła, jak zwykle w takich przypadkach, TV Trwam, która szeroko pokazywała pielgrzymkę Benedykta XVI do Mediolanu (my piszemy o niej na str. 28–31, a na bieżąco relacjonowaliśmy je na portalu wiara.pl i w serwisie gosc.pl). To kolejny argument za umieszczeniem tej stacji na cyfrowym multipleksie. Przypomnę, że istotnym kryterium decydującym o przyznaniu koncesji miała być różnorodność programowa biorących udział w konkursie stacji.